W czwartek z klubu PO-Koalicji Obywatelskiej (współtworzą ją posłowie PO i Nowoczesnej) odeszli dwaj znani z konserwatywnych poglądów posłowie: Jacek Tomczak i były minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Obaj wzięli udział w posiedzeniu nowo powstałego klubu PSL - Koalicja Polska i zostali jego członkami. Mają też startować do Sejmu z list tworzonych przez ludowców. Schetyna pytany przez dziennikarzy w Sejmie o odejście Biernackiego przypomniał, że od 1,5 roku nie jest on członkiem PO. "Rozmawialiśmy, wybrał inną drogę polityczną. Uważam, że to błąd, bo sensem byłoby gdyby PO-KO wiązała się bliżej z PSL-em i rozmawialibyśmy o wspólnej kampanii wyborczej" - mówił lider PO. "Jeżeli dochodzi do takich gestów, moim zdaniem niepotrzebnych, to moim zdaniem źle" - dodał. Pytany o słowa Biernackiego, że przechodzi do PSL, bo nie wyobraża sobie koalicji PO z SLD, Schetyna odpowiedział, że "to nieprawdziwy argument". "Każdy ma wybór politycznej drogi. Jeśli poczuł, że chce być częścią PSL, to jest jego decyzja, ale to niech decyzja wynika z jego przemyśleń, a nie sytuacji wewnętrznej" - powiedział lider PO. "Rozmawialiśmy o jego kandydowaniu, o wspólnej polityce. Wybrał inaczej, to jego decyzja" - dodał Schetyna.