- Udział premiera Donalda Tuska w ostatniej części kampanii na pewno będzie znaczny, a jego wiarygodność na pewno będzie miała wpływ na decyzje wyborców - ocenił Schetyna w rozmowie z dziennikarzami. Poinformował też, że parlamentarzyści Platformy będą odwiedzali określoną liczbę miejscowości, spotykali się z ludźmi i przekonywali do głosowania na Komorowskiego. - To będzie duża mobilizacja posłów i senatorów. Wyjdziemy bezpośrednio do ludzi. Wszystkie ręce na pokład. To nie jest jednak zachowanie nerwowe, paniczne, będziemy spokojnie prowadzić kampanię, będziemy wszyscy zaangażowani, także premier Tusk - zaznaczył. Schetyna zapowiedział, że politycy PO będą "walczyć o każdy głos, o głosy Polaków, którzy podzielają wizję Polski, którą prezentował Komorowski w tej kampanii i którą prezentuje PO". - Będziemy mówili o wizji prezydentury, o zagrożeniu powrotem IV RP, o tym dlaczego Komorowski będzie dobrym prezydentem i dlaczego powinien wygrać te wybory - mówił szef klubu Po. Pytany, czy Platforma będzie rozmawiać z ludźmi, czy politykami, np. z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim o poparciu dla Komorowskiego, Schetyna powiedział: "Nie będziemy rozmawiać bezpośrednio z politykami, ja nie wierzę w zaklęcia, nie wierzę w to, że ludzie nie są mądrzy. Elektorat ma wiedzę, ma swoje przemyślenia i w sposób rozważny, racjonalny oddaje głos". - Musimy wygrać ten mecz. Będziemy rozmawiać ze wszystkimi, którzy chcą nam w tym pomóc - dodał. Pytany o pomysły na kampanię wyborczą, Schetyna powiedział, że Komorowski cały czas "będzie sobą, będzie blisko ludzi, będzie uczestniczył w debatach". - Będziemy pokazywać, że jak Komorowski wygra, to będą bardzo dobre relacje i współpraca między rządem, a prezydentem przez następne 5 lat. Będziemy mówić, że ważne jest, aby w Polsce rządził pokój, a nie wojna, że polityka powinna opierać się na dobrych relacjach i na zaufaniu - powiedział Schetyna. Szef klubu PO zapewnił, że kampania - ze strony sztabu Komorowskiego - "nie będzie brutalna, nie będzie poniżej pasa". Stwierdził też, że dostrzega "umizgi" Jarosława Kaczyńskiego w stronę Grzegorza Napieralskiego i jego elektoratu. - Uśmiecham się w tej sprawie. Pamiętam, jak parę lat temu, Jarosław Kaczyński chciał delegalizować SLD. Mam nadzieję, że wyborcy Grzegorza Napieralskiego o tym pamiętają i będą pamiętać 4 lipca - mówił szef klubu PO. Pytany, czy Komorowski przyjmie zaproszenie na "okrągły stół" w sprawie służby zdrowia, który proponuje Napieralski, Schetyna powiedział, że "na pewno debata o polityce, o polityce wewnętrznej, będzie zawierała tematykę służby zdrowia". - To jest kwestia, która musi się znaleźć w debacie Komorowski-Kaczyński. Nie sądzę, żeby Komorowski przyjął zaproszenie (Napieralskiego), bo ono jest takie znikąd, bierze się z ogólnej sytuacji, że dużo mówimy o ochronie zdrowia - ocenił szef klubu PO. Napieralski zaprosił liderów ugrupowań partyjnych na środę na "okrągły stół" w sprawie służby zdrowia. Szefowa sztabu Jarosława Kaczyńskiego Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała dziś, że kandydat PiS przyjął zaproszenie.