Rośnie liczba cierpiących na choroby nerek. Prognozy są alarmujące

Aleksandra Czurczak

Oprac.: Aleksandra Czurczak

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
823
Udostępnij

W Polsce na przewlekłą chorobę nerek cierpi ponad 4,5 miliona osób. Według najnowszych prognoz w 2040 roku PChN będzie na piątym miejscu przyczyn zgonów Polaków. Aktualnie rocznie umiera około 100 tys. pacjentów nefrologicznych, czyli tyle samo, ile jest śmiertelnych zgonów onkologicznych. Lekarze opisują refundowany program leczenia, który jednak nie jest dla każdego chorego.

Z roku na rok, liczba pacjentów z PChN rośnie. Według najnowszych prognoz wzrost może wynieść nawet 160 proc. (Zdjęcie ilustracyjne)
Z roku na rok, liczba pacjentów z PChN rośnie. Według najnowszych prognoz wzrost może wynieść nawet 160 proc. (Zdjęcie ilustracyjne)123RF/PICSEL

Przewlekła choroba nerek (PChN) rozwija się stopniowo, prowadząc przeważnie do konieczności leczenia nerkozastępczego, czyli do kosztownych dializ.

Jednym ze sposobów spowolnienia jej postępu jest leczenie ketoanaloagami aminokwasów połączone z umiejętnie stosowaną dietą niskobiałkową.

Od 2021 roku, pacjenci w IV i V stadium przewlekłej choroby nerek mogą korzystać z refundowanego programu leczenia ketoanalogami aminokwasów, który jest prowadzony przez wybrane ośrodki nefrologiczne na terenie kraju.

Przewlekła choroba nerek. Ograniczona dostępność programu leczenia

Eksperci alarmują, że mimo swej skuteczności, program wciąż obejmuje zdecydowanie zbyt wąską grupę pacjentów.

- Jak wykazują badania naukowe i liczne metaanalizy, pacjenci, którzy włączani są wcześniej, czyli już w trzecim stadium przewlekłej choroby nerek, pozostający na diecie niskobiałkowej, wspomaganej lekiem opartym o ketoanalogi aminokwasów, odnoszą również znaczące korzyści w prewencji postępu przewlekłej choroby nerek. Dlatego program powinien obejmować również pacjentów w stadium 3b przewlekłej choroby nerek. Wcześniejsze włączenie ketoanalogów może znacząco spowolnić postęp choroby i odsunąć konieczność dializ - podkreśla dr hab. n. med. Iwona Smarz-Widelska, specjalista nefrolog, kierownik Oddziału Nefrologii i Nadciśnienia Tętniczego Wojewódzkiego Szpitalu Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie.

Obecne kryteria włączenia do programu są restrykcyjne, a sam proces kwalifikacji niezwykle skomplikowany. Kolejną barierą jest obowiązkowa, comiesięczna kontrola u specjalisty nefrologa.

- Pacjenci muszą spełnić szereg warunków, a część z nich jest wykluczana na podstawie limitów dotyczących wskaźnika BMI czy poziomu białkomoczu. Dodatkowo dietetyk nie jest w Polsce uznawany za zawód medyczny, co sprawia, że w wielu ośrodkach nefrologicznych po prostu go nie ma. Nefrolog, oprócz opieki nad pacjentami, musi korzystać ze skomplikowanego Systemu Monitorowania Programów Terapeutycznych (SMPT), który jest niezwykle zawiły i trudny w obsłudze. Jednak, SMPT warunkuje wydawanie leków i nie da się go w żaden sposób ominąć - dodaje dr hab. n. med. Karolina Kędzierska-Kapuza, specjalista nefrolog, diabetolog, transplantolog, kierownik Centrum Diabetologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie.

Dieta niskobiałkowa wspierana ketoanalogami aminokwasów może znacząco spowolnić rozwój PChN, poprawiając jakość życia pacjentów i opóźniając konieczność dializ. Realnym przykładem skuteczności przyjmowania leku jest pacjentka, która została włączona do programu już w 2021 roku.

- Była to pani, która do dziś pozostaje w programie. Po kilku latach jej stan jest stabilny, jest wyrównana metabolicznie, a co najważniejsze - nie wymaga dializ - podkreśla dr hab. n. med. Iwona Smarz-Widelska.

Koszty leczenia pacjentów chorych na nerki. Walka o przyszłość

Koszty dializ pacjenta są dla systemu opieki zdrowotnej kilkukrotnie wyższym obciążeniem niż terapia lekowa B.113. Dlatego proste i bezpieczne rozwiązanie, czyli umiejętnie wprowadzona dieta niskobiałkowa połączona wraz z przyjmowaniem ketoanalogów aminokwasów w postaci leku, może przynieść olbrzymie korzyści zarówno dla samego pacjenta, jak i całego systemu opieki zdrowotnej.

Wątpliwości budzi przyszłość finansowania programu. Choć w 2024 roku rozszerzono zakres podmiotowy, m.in. o pacjentów z cukrzycą, nadal istnieją obawy o dalsze funkcjonowanie programu oraz o to, czy środki na jego dalsze funkcjonowanie zostaną jeszcze bardziej ograniczone.

Eksperci w listach do minister Izabeli Leszczyny zgodnie alarmują o konieczności uproszczenia procedur, rozszerzeniu grupy kwalifikujących się pacjentów oraz zwiększeniu dostępności do dietetyków. To program, który realnie opóźnia konieczność dializ i poprawia jakość życia pacjentów.

Koszty dializoterapii to średnio około 65 tysięcy rocznie na jednego pacjenta. Stosując prewencję w postaci programu lekowego dostosowanego do realiów praktyki klinicznej, kosztowne dla systemu opieki dializy pacjentów, zostają znacząco przesunięte w czasie lub całkowicie zniwelowane.

Mimo listopadowego apelu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Moje Nerki, jak i ostatnio wystosowanego apelu przedstawicieli Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego do minister zdrowia Izabeli Leszczyny - losy programu są wciąż niepewne.

Źródło: Fundacja Nadzieja dla Zdrowia

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Leszczyna w ''Graffiti'' o świecach chanukowych w Sejmie: Mamy prawo do religii i własnych przekonań
      Leszczyna w ''Graffiti'' o świecach chanukowych w Sejmie: Mamy prawo do religii i własnych przekonań Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na