W sobotę po raz pierwszy od październikowych wyborów wewnętrznych w partii zebrała się Rada Krajowa PO. Z powodu czwartej fali COVID-19 odbywała w formie częściowo zdalnej w Warszawie. Jak zauważył Donald Tusk, kongres odbywał się 200 metrów od ul. Nowogrodzkiej, czyli siedziby PiS. - Jak się wyjdzie na zewnątrz, to właściwie taki odór upadającej władzy i zepsutej władzy czuć - stwierdził lider PO. "Może Tusk w coś wdepnął, w nieciekawe towarzystwo na przykład" Poproszony o komentarz do tych słów wicerzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział Polsat News: - Jeżeli Donaldowi Tuskowi coś śmierdzi, to na jego miejscu poszukiwałbym tego w bliższym otoczeniu, może w coś wdepnął, w nieciekawe towarzystwo na przykład. Może śmierdzi mu skandal w Europejskiej Partii Ludowej i afery korupcyjne jej członków oraz sędziów TSUE? W sobotę Tusk nawiązał również do wysokiej inflacji w kraju. Przywołał sondaż, z którego wynika, że ponad 40 proc. Polaków obawia się wzrostu cen. - I to jest przestrzeń, w której ta władza nie zrobiła praktycznie nic, gdzie kierowany przez Kaczyńskiego i PiS bank centralny zaspał wielokrotnie wtedy, kiedy można było podjąć działania, które by uratowały Polskę przed najwyższą i najdramatyczniejszą drożyną w Europie, w UE - podkreślił były premier. Radosław Fogiel: Donald Tusk po prostu kłamie W odpowiedzi Fogiel przekazał, że to za rządów Donalda Tuska "mieliśmy drugą największą w historii inflację". - Wtedy nie zrobiono kompletnie nic. Tusk mówił, że gdyby miał taki guzik, który pozwala obniżyć inflację, toby go chętne nacisnął, ale że nie może, to on rozkłada ręce. Tymczasem rząd PiS wdraża pakiet antyinflacyjny. Obniżamy akcyzę, inne podatki, by inflacja nie była tak uciążliwa dla Polaków. To bezprecedensowy w historii po 89. roku pakiet antyinflacyjny i Donald Tusk, mówiąc że się nic nie robi, po prostu kłamie - powiedział Fogiel. "Mówi jednym głosem z białoruskim dyktatorem" Podczas sobotniej Rady Krajowej Tusk wyznaczył również zadanie dla szefów regionów PO, które powinno zostać wykonane do końca lutego. - To zadanie, dzięki któremu przedstawiciel PO będzie bez wyjątku w każdej komisji wyborczej - czy jako przedstawiciel komitetu wyborczego, a jeśli losowanie wskaże, że nie mamy takiego przedstawiciela, to jako mąż zaufania - polecił. Zdaniem Tuska, bez wsparcia PO nie da rady zabezpieczyć wyborów przed fałszerstwem. - Dlatego wzywam wszystkie ogniwa PO, aby w czasie mobilizowania tych ludzi, o których mówiłem, wejść natychmiast w kontakt przede wszystkim z miejscowymi środowiskami Komitetu Obrony Demokracji - gdyż KOD bardzo angażował się już wcześniej w obywatelską kontrolę wyborów - i z naszymi partnerami, sojusznikami, a więc z innymi partiami opozycyjnymi i wszystkimi ludźmi dobrej woli - oświadczył Tusk. Zapowiedział, że PO wspólnie z KOD przygotuje system komputerowy umożliwiający przedstawienie wyników wyborów z dokładnością co do głosu w ciągu kilkunastu godzin po wyborach. - Równolegle do oficjalnych wyników będziemy mieli, udokumentowany zdjęciem z każdego lokalu wyborczego, prawdziwy wynik wyborów - zastrzegł. - To bardzo interesująca koncepcja, by organizować tego typu przedsięwzięcie z organizacją, której przywódca, był oskarżany o fałszowanie faktur, a jedna z prominentnych postaci, szef niejakiej KOD-kapeli został prawomocnie skazany m.in. za handel ludźmi, sprzedawanie ludzi za granicę. Tusk w sprawie wyborów mówi jednym głosem z białoruskim dyktatorem. Łukaszenka również oskarża o nieprawidłowości przy polskich wyborach. Tusk powtarza to samo, to jest towarzystwo, w którym na własne życzenie się znalazł - ocenił Radosław Fogiel.