Dziecko przerwało wystąpienie Donalda Tuska. Polityk zareagował

Oprac.: Dawid Skrzypiński
W sobotę odbyło się posiedzenie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Głos zabrał Donald Tusk, który ocenił działania rządu Zjednoczonej Prawicy w walce z pandemią oraz mówił o potrzebie stworzenia przez PO planu działania. Wypowiedź przewodniczącego Platformy w pewnym momencie przerwało gaworzenie dziecka. Tusk ze sceny skomentował to zachowanie.

Zebranie Rady Krajowej PO odbyło się w auli Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie. Posłanka PO Kinga Gajewska pojawiła się na spotkaniu wraz z mężem, posłem Arkadiuszem Myrchą oraz dwójką ich dzieci. Jedno z nich przerwało wystąpienie Donalda Tuska głośnym gaworzeniem. Przewodniczący PO postanowił skomentować tą sytuację.

- Polityka podobnie jak ojcostwo i macierzyństwo wymaga cierpliwości i zrozumienia także głosu słabszych - powiedział Donald Tusk z uśmiechem. Po tej wypowiedzi na sali rozległy się głośne brawa.
Gajewska i Myrcha wystąpili z dziecmi
W dalszej części głos zabrała grupa młodych posłów. Niecodzienny przebieg miało wspólne wystąpienie małżeństwa - Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy, którzy pojawili się na scenie z dwójką małych dzieci, co chwila przeszkadzających w przemówieniach, bawiących się mikrofonami i próbujących do nich mówić.
Z kolei Aleksandra Gajewska swe wystąpienie poświęciła prawom kobiet i prawom mniejszości. Wspominała m.in. czas, kiedy była w ciąży i - jak przyznała - obawiała się, czy jej dziecko będzie zdrowe. - Myślałam sobie wtedy, że mam wspierającego partnera, mam kochającą rodzinę, mieszkam w Warszawie, mam dostęp do najlepszych specjalistów, nie jestem sama. Ale ile spośród nas jest w zupełnie innej sytuacji w Polsce? Ile spośród nas jest w sytuacji, gdzie cały świat wali im się na głowę, bo dowiadują się, że ich dziecku zagraża niebezpieczeństwo? - pytała Gajewska.
- One nie są pewne swojej przyszłości, nie mają wsparcia, mogą nie otrzymać pomocy, nie mają dobrej opieki medycznej, są po prostu same - zauważyła.
