W niedzielę w południe grupa wiernych zebrała się przed siedzibą Archidiecezji Gdańskiej w Oliwie. W zgromadzeniu uczestniczyło ponad sto osób. Mieli ze sobą transparenty i kartki z hasłem "Odzyskajmy nasz Kościół". Protest to reakcja na doniesienia medialne o tuszowaniu przypadków pedofilii wśród duchowieństwa przez abpa Sławoja Leszka Głódzia oraz materiał wyemitowany w programie "Czarno na białym", dotyczący mobbingu, którego arcybiskup miał się dopuszczać wobec księży. Zgromadzonym nie podoba się też sposób zarządzania diecezją. Zarzucają abp. Głódziowi życie ponad stan. W trakcie zgromadzenia odmówiono modlitwę wiernych oraz "Ojcze Nasz". Później wierni w milczeniu modlili się w intencji uzdrowienia Kościoła. "Solidaryzujemy się z ofiarami molestowania w kościele i kapłanami, którzy są prześladowani przez obecnego arcybiskupa. (...) Czara goryczy się przelała, dlatego tu jesteśmy. Jestem tutaj, żeby wyrazić też swoje wsparcie dla osób pokrzywdzonych, dla ofiar pedofilii, żeby im pokazać że nie tylko się o nich modlimy, ale będziemy za nimi stali murem" - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Justyna Zorn, jedna z organizatorek protestu. Zorn zapowiedziała, że akcja będzie kontynuowana. "Chcemy spotykać się tutaj regularnie, w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, tak długo aż nie dojdzie do realnych zmian w naszej diecezji" - zaznaczyła rozmowie z "GW". Zgromadzenie zabezpieczała policja. Żaden przedstawiciel kurii nie wyszedł do protestujących. W internecie pojawiła się też petycja do papieża Franciszka, w której grupa wiernych domaga się odwołania abp. Głódzia. "Jako wierni Kościoła gdańskiego, w poczuciu odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła katolickiego, nie możemy dłużej milczeć. Jesteśmy głęboko przekonani, że abp Sławoj Leszek Głódź stracił moralną wiarygodność, niezbędną do pełnienia posługi biskupa diecezjalnego i jest dla wiernych przyczyną zgorszenia" - piszą autorzy petycji.