Morawiecki przekazał, że wyjazd do USA jest bezpośrednią konsekwencją ostatniej wizyty prezydenta Joe Bidena w Polsce oraz konsekwencją rozmów prowadzonych podczas niej wraz z prezydentem RP Andrzejem Dudą. Wyjaśnił, że celem wizyty jest umacnianie wypracowanej wtedy strategicznej koncepcji partnerstwa. - Kiedy Polska za niecałe dwa lata będzie sprawowała prezydencję w Unii Europejskiej, to partnerstwo transatlantyckie, sojusz Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi uczynimy najważniejszym punktem tej prezydencji - zaznaczył. Jednocześnie premier ocenił, że bezpieczeństwo Polski opiera się na dwóch filarach - współpracy gospodarczej i współpracy w dziedzinie obronności. - Jadę do USA, żeby oba te filary wzmacniać, wzmacniać ich fundament, budować je we współpracy z naszymi sojusznikami - dodał. W tym kontekście podczas wizyty chce zatwierdzić i rozbudować kontrakty zbrojeniowe, będące podstawą naszego bezpieczeństwa w przyszłości. Premier poleciał do USA. Spotka się z Kamalą Harris Wizyta premiera w USA potrwa do czwartku. Rzecznik rządu Piotr Müller, zapowiadając w poniedziałek wizytę wskazał, że głównymi jej tematami będzie polsko-amerykańska współpraca gospodarcza oraz kwestie bezpieczeństwa Polski. Poruszone zostaną także kwestie współpracy w sektorze energetyki. W trakcie wizyty szef rządu spotka się z wiceprezydent USA Kamalą Harris oraz z przedstawicielami amerykańskich firm zbrojeniowych. Premier również ma wziąć udział w spotkaniu w siedzibie Atlantic Council.