Po posiedzeniu rządu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prasowa. Głównym tematem wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego i ministra rozwoju Waldemara Budy była polityka mieszkaniowa rządu. Podczas briefingu poruszone zostały także tematy bieżące. Nowelizacja Kodeksu wyborczego. Premier: To zmiany profrekwencyjne Szef rządu został zapytany o podpis prezydenta pod nowelizacją Kodeksu wyborczego oraz czy zmiany w tak krótkim okresie przed wyborami nie będą oznaczać kwestionowania ich wyników. - Zmiany, które zostały zaproponowane, są prodemokratyczne, ponieważ zwiększają udział ludzi w wyborach - powiedział premier, wymieniając osoby starsze oraz niepełnosprawne. - Myślę, że to szukanie dziury w całym. Nie widzę, żeby był tu jakiś problem - dodał i zarzucił koalicji PO-PSL "fundamentalną zmianę" prawa wyborczego w 2011 roku. - Teraz dochodzi jedynie do zmian profrekwencyjnych. To sztuczny, wymyślony problem przez Platformę Obywatelską - ocenił. Morawiecki stwierdził, że prace nad nowelizacją rozpoczęły się parę lat temu, a ostatnio "jedynie przyspieszyły". - Wierzę, że ci, którzy pracują nad ustawą od strony operacyjno-logistycznej, będą w stanie ją wykonać tak, by przygotować lokale wyborcze i podnieść transparentność wyborów - powiedział. Zbigniew Ziobro i broń. Mateusz Morawiecki: Minister ma do tego prawo Premier odniósł się także do afery w NCBiR. - Nieprawidłowości się zdarzają. (...) Tak jest wszędzie niestety, natura ludzka jest ułomna - powiedział Morawiecki i dodał, że "bardzo dobrą wiadomością jest to, że ani złotówka nie popłynęła na te dwa wadliwe sporządzone projekty". - Wśród Republikanów, którym przewodzi Adam Bielan, ta sprawa również została w odpowiedni sposób rozstrzygnięta. (...) Tam wyłapano te nieprawidłowości i dobrze, że nie doszło do żadnego sprzeniewierzenia środków publicznych - stwierdził i podziękował liderowi Partii Republikańskiej za lojalność. Mateusz Morawiecki odniósł się także do sprawy ministra Zbigniewa Ziobry, który podczas uroczystości w Bełchatowie miał przy sobie broń. - Pozwolenie na broń może wyrobić sobie każdy obywatel, również minister sprawiedliwości - ocenił.