Prawybory w PO. Zyski i zagrożenia
Ogłaszając prezydenckie prawybory, Tusk chce pokazać, że Platforma jest partią demokratyczną. Ale też odsuwa od siebie odpowiedzialność za wynik prezydenckiego wyścigu - pisze "Gazeta Wyborcza".
Jej zdaniem, powrót do źródeł Platformy, którym premier tłumaczył taką decyzję zarządu partii, to tylko jeden z powodów. U progu kampanii prezydenckiej Tusk chce wytrącić krytykom - m.in. kandydatowi na prezydenta Andrzejowi Olechowskiemu - argument, że Platforma, która miała być ruchem obywatelskim, stała się partią wodzowską.
Prawybory mają też dodatkowy atut - nie wskazując konkretnego kandydata, Tusk oszczędza partii podziału. Bo nie narzuca swojej decyzji, która skazałaby zwolenników Komorowskiego na konflikt ze stronnikami Sikorskiego. A z decyzją całej partii trudno dyskutować - zauważa "Gazeta Wyborcza" w czwartkowej publikacji.
INTERIA.PL/PAP