Posłanka PiS nie zjawiała się w Sejmie. "Czołowe zderzenie z ciężarówką"
Posłanka PiS Katarzyna Czochara uległa poważnemu wypadkowi. "Doszło do czołowego zderzenia z ciężarówką" - przekazała w oświadczeniu, reagując na zarzuty dotyczące jej nieobecności w Sejmie. Polityk ujawniła, że przeszła operację i wciąż wraca do pełnej sprawności fizycznej. W tym kontekście wskazała na wielogodzinne posiedzenia oraz na długie podróże do Sejmu. "W moim stanie zdrowia są niewskazane" - napisała.

Oświadczenie posłanki pojawiło się w jej mediach społecznościowych w piątek. "Drodzy państwo, pragnę odnieść się do zarzutów braku obecności w Sejmie, które są kierowane w moim kierunku" - napisała Katarzyna Czochara.
Z wpisu dowiadujemy się, że polityk miała "bardzo ciężki wypadek samochodowy", w trakcie którego doszło do czołowego zderzenia z ciężarówką. "Winnym był kierowca tira" - dodała Czochara, która w przy ul. Wiejskiej nie pojawiła się od 21 grudnia.
Katarzyna Czochara z PiS ujawnia: Miałam ciężki wypadek samochodowy
"Doznałam wielu obrażeń, między innymi stawu biodrowego. Ze względu na pogarszający się stan biodra zmuszona byłam zoperować staw biodrowy (wymiana stawu)" - poinformowała posłanka PiS, dodając, że "operacja odbyła się w styczniu tego roku".
"W związku z tym mam bardzo duże ograniczenia jeśli chodzi o chodzenie, zbyt długie siedzenie czy też stanie. Ponadto mam duże dolegliwości bólowe. Jestem również w trakcie rehabilitacji i powoli wracam do zdrowia i sprawności fizycznej" - powiadomiła kandydatka PiS na burmistrza Prudnika (województwo opolskie).
Katarzyna Czochara o nieobecności w Sejmie. "Ogromny ból"
"Moja kampania w głównej mierze jest oparta na pracy kandydatów na radnych i wolontariuszy" - napisała posłanka, która wcześniej publikowała w sieci zdjęcia, z których wynika, że i ona aktywnie uczestniczyła w lokalnych spotkaniach z wyborcami. Następnie wyjaśniła, dlaczego mimo to nie pojawiała się w Sejmie.
"Pragnę podkreślić, iż przez ponad osiem lat pracy w Sejmie moja frekwencja w głosowaniach oraz udziale w obradach była na poziomie około 98 proc." - wskazała.
Ze względu na fakt, iż odbyłam operację, nie uczestniczyłam w pracach Sejmu. Z mojego miejsca zamieszkania do Sejmu podróż trwa około pięć godzin, a takie podróże w moim stanie zdrowia są niewskazane" - ujawniła i przekazała, że "posiedzenia Sejmu trwają bardzo długo, co naraża mój staw biodrowy na ogromny ból".
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!