4 grudnia ruszyła procedura zgłaszania kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa wybieranych spośród sędziów przez Sejm. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pod taką kandydaturą musi podpisać się 25 sędziów lub co najmniej dwa tysiące obywateli. Kadencja obecnej KRS kończy się na początku marca. Ugrupowania opozycyjne we wspólnym oświadczeniu zadeklarowały, że nie wezmą udziału w procedurze wyboru sędziów do KRS. Kontrowersje wokół reformy KRS Zapowiedź bojkotu wyborów do KRS skomentował poseł PiS Marek Ast. - To jest działalność absolutnie antypaństwowa. Obowiązuje ustawa, kończy się kadencja sędziów w KRS. Jesteśmy na etapie zgłaszania się kandydatów. Procedura na pewno zostanie w Sejmie przeprowadzona - zapewnił Ast. Jego zdaniem, jeżeli kuby opozycyjne nie chcą uczestniczyć w tej procedurze, to pokazują swoje nastawienie do prawa, praworządności i państwa. Polityk wyraził przy tym przekonanie, że większość sejmowa przeprowadzi wybór na sędziów-członków KRS. Procedura wyboru 15 sędziów - członków 25-osobowej KRS - została w styczniu 2018 r. znowelizowana. Zgodnie ze zmienionymi przepisami ostatecznego wyboru tych członków Rady dokonuje Sejm. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Reforma ta była i jest krytycznie oceniana przez część środowiska prawniczego i polityków. Ich zdaniem, zmiana sposobu wyboru sędziów - członków KRS - doprowadziła do m.in. braku niezależności tej Rady od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Opozycja bojkotuje wybory do KRS W opublikowanym we wtorek oświadczeniu 10 ugrupowań opozycyjnych i organizacje społeczne zadeklarowały, że nie wezmą udziału w procedurze wyboru sędziów do "neoKRS". Według nich, wszelkie działania w sprawie wyborów do Krajowej Rady Sądownictwa powinny być wstrzymane do czasu przyjęcia w Polsce nowego ładu prawnego. W oświadczeniu przypomniano, że sposób powoływania składu KRS został uznany za wadliwy i niezgodny z prawem UE przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "Ta sytuacja rodzi konflikt domagający się pilnego rozwiązania. W grę wchodzi polska racja stanu w postaci przynależności Polski do Unii Europejskiej. Zamrożona jest przynależna Polsce część środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy" - brzmi oświadczenie.