Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Polityczne listy pojednania

Jarosław Kaczyński i Donald Tusk wymienili listy, w których mówią o konieczności pojednania między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą. Czy doprowadzi to do powstania koalicji PiS i PO?

/INTERIA.PL

Z treścią listów zapoznali się kardynał Stanisław Dziwisz i arcybiskup Tadeusz Gocłowski - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. Według informacji RMF FM, Tusk apeluje do Kaczyńskiego o przywrócenie merytorycznej debaty między PO a PiS-em. List Tuska jest swoistą odpowiedzią na niedawny apel kardynała Dziwisza, który wezwał polityków do zaprzestania kłótni i brutalnych sporów.

"Dobra współpraca, ale nie koalicja"

Tusk w liście do prezesa PiS zaproponował ustanowienie trybu konsultacji między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością w istotnych dla państwa sprawach.

- Sami państwo widzieli wiele razy, jak trudno rozmawiać dziś w polskim Sejmie normalnym językiem, gdzie konflikty sięgnęły zenitu więc zaproponowałem, abyśmy zastanowili się wspólnie jak zacząć ze sobą normalnie rozmawiać na każdy temat, ale nie na temat koalicji - powiedział Tusk dziennikarzom. Na pytanie czy ten list ma doprowadzić do koalicji Tusk odparł: "do dobrej współpracy, a nie do koalicji".

- Nie przekreślając różnic, które uniemożliwiły nam współrządzenie, można przecież w wielu dla Polski istotnych kwestiach uzgadniać stanowiska, szukać porozumienia, w innym trybie niż poprzez media, czy mówienie z trybuny sejmowej - napisał Tusk w datowanym na 5 kwietnia liście.

"Wniosek o samorozwiązanie spełnieniem obowiązku"

Jarosław Kaczyński w odpowiedzi na list Tuska napisał, że w sytuacji, kiedy niemożliwe jest podjęcie przez zwolenników naprawy państwa "elementarnych działań", złożenie wniosku o samorozwiązanie Sejmu przez PiS było "spełnieniem obowiązku".

"Dynamika polityczna ostatnich miesięcy doprowadziła do wyklarowania się, a często wyostrzenia różnic między nami. Można nad tym ubolewać, wszak niedawno jeszcze różnice wydawały się mniejsze, ale jest to chyba sytuacja obiektywna" - czytamy w liście szefa PiS.

"Ma ona poważne wady i lepiej by było, gdyby zwolennicy naprawy państwa wykorzystali autonomię sfery polityki (...) i byli w stanie wspólnie podjąć choćby elementarne działania" - napisał J.Kaczyński. "Jeśli jednak nie jest to możliwe, jedynym wyjściem wydaje się przeprowadzenie wyborów w najbliższym możliwym terminie" - dodał.

Jest przestrzeń negocjacyjna?

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz po blisko godzinnym spotkaniu w Gdańsku z metropolitą gdańskim, abp. Gocłowskim powiedział, że jest "dobrej myśli" co do możliwości wspólnych rozmów PiS i PO.

- Rozmawialiśmy na ten temat, na który się wypowiadał arcybiskup Gocłowski i kardynał Dziwisz, czyli o tym wezwaniu do porozumienia, spokoju i budowania, a nie do burzenia. I w tym duchu ta rozmowa była prowadzona - powiedział Borusewicz dziennikarzom po spotkaniu z arcybiskupem.

Marszałek Senatu uważa, że "stonowane odpowiedzi" polityków PiS i PO na słowa obu hierarchów kościelnych "dają jakąś przestrzeń negocjacyjną". - Ale czy ona zostanie podjęta, czy jest to jeszcze możliwe. No ja jestem dobrej myśli - dodał.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także