O spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią poinformowała w środę szefowa KPRP Grażyna Ignaczak-Bandych. Spotkanie Duda-Hołownia. Marszałek Sejmu u prezydenta Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik przekazał, że o takie spotkanie zwrócił się Szymon Hołownia. - Drzwi Pałacu prezydenckiego są otwarte, co prezydent wielokrotnie mówił - zaznaczył minister. - Będę pokazywał panu prezydentowi prespektywy, które w mojej ocenie i wielu osób w tej izbie wskazują, że należy przyśpieszyć z daniem Polsce sprawnie działajacego rządu. Nie wiem czy pan prezydent to przyjmie - mówił krótko przed spotkaniem marszałek Sejmu. Podczas czwartkowego orędzia Szymon Hołownia zapowiedział, że podczas spotkania z Andrzejem Dudą zapewni prezydenta o "potrzebie szybkiego stworzenia rządu, który zaraz zajmie się rozwiązywaniem realnych spraw Polaków: obniżeniem kosztów życia, zapewnieniem bezpieczeństwa". Po spotkaniu zorganizowano konferencję prasową marszałka Sejmu, podczas której opowiadał o 1,5-godzinnych rozmowach w Pałacu Prezydenckim. Szymon Hołownia po spotkaniu z prezydentem - Pan prezydent zapewnił mnie, że będzie przestrzegał wszystkich konstytucyjnych terminów związanych z formowaniem się nowego rządu, a wszystkie czynności, które konstytucja przewiduje dla prezydenta, będzie wykonywał bez żadnej zwłoki i że te procesy będą biegły szybko, sprawnie, z poczuciem odpowiedzialności za państwo i powagi sprawy zwiazanej ze zmianą rządu - przekazał Hołownia na briefingu w Sejmie. Marszałek podkreślił, że Andrzej Duda chce wnieść do Sejmu ustawę o działaniu organów państwa w sytuacji zagrożenia zewnętrznego. - Rozmawialiśmy też o perspektywach nowego gabinetu oraz kontynuowaniu rzeczy, które były rozpoczęte w czasie poprzedniego rządu - dodał Hołownia. - Z tej rozmowy wnioskuję, że wszystko będzie przebiegało tak, jak się spodziewamy - powstanie rząd Mateusza Morawieckiego, przyjdzie do Sejmu po wotum zaufania. Moim zdaniem z bardzo wysokim prawdopodobieństwem dojdzie do drugiego kroku, po czym dojdzie do szybkiego powołania nowego rządu, który będzie dysponował realną większością - przekazał marszałek. Szymon Hołownia mówił również, że będzie koordynował swoje obowiązki zagraniczne z rządem i prezydentem. - Oczywiście, jak będziemy mieli inne zdanie, to ja zawsze powiem swoje, ale tam gdzie Rzeczpospolita może mówić jednym głosem, albo przynajmniej jednym głosem, powinna to robić - dodał. Orędzie Szymona Hołowni. "Moje serce krwawi" Po wygłoszeniu oświadczenia marszałek przeszedł do rozmowy z dziennikarzami. Marszałek Sejmu został zapytany, czy prezydent oglądał jego czwartkowe orędzie. - Moje serce krwawi, bo nie powiedział mi tego, nie odniósł się w żaden sposób, nie wspomniał ani słowem. Myślę, że nasza relacja z prezydentem nie będzie jednak polegać na wzajemnych komentarzach na temat swoich orędzi - zażartował. Szymon Hołownia przekazał, że nie pytał Andrzeja Dudy o to, czy wierzy w powstanie rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Jak stwierdził, "nie wypadało" mu o to spytać. - Ja nie wierzę, dla mnie to opowieści z mchu i paproci, bo nie wiem skąd premier weźmie tę większość - powiedział. - Prezydent z premierem ułożyli nam kalendarz i muszą mieć świadomość, jak reagują na to ludzie, a reagują na to z oburzeniem. Ile jeszcze mamy czekać, aby nasza wola, którą wyraziliśmy 15 października wreszcie dotrze do waszych uszu? Co się jeszcze musi wydarzyć? - pytał Hołownia. Relacje Sejm-prezydent. "Będzie trudno, ale spokojnie" Marszałek był również pytany o powołanie komisji śledczych w obecnej kadencji Sejmu i - jak zastrzegł - że takie powstaną. - Jest jakiś wstępny zarys, jakby mogły one wyglądać, ale w pierwszej kolejności musimy ukonstytuować wszystkie komisje sejmowe i - mam nadzieję, że prezydium się ze mną zgodzi - musimy rozpocząć pracę nad ustawami, które są realne dla społeczeństwa - podkreślił. - Nie przewiduję jednak ciągnących się miesiącami oper mydlanych, które będą tylko pożywką emocjonalną. Chciałbym mniej i szybciej tak, żebyśmy przynosili ludziom efekty naszych prac, a nie lansowali się w mediach - zastrzegł, odnosząc się do komisji śledczych. Szymon Hołownia ocenił także, że prezydent jest "pragamtykiem i realistą", dlatego nie spodziewa się problemów w procesie legislacyjnym. - Jest pole, w którym jest bezwzględny konsekwenty, to obszar nominacji sędziowskich - tutaj na pewno będziemy toczyli duże i długie spory. Wydaje się jednak, że w pozostałych kwestiach jest pole do rozmowy - zapewnił. Podkreślił również, że zawsze będzie otwarcie i parlamentarnie rozmowiał z prezydentem. - To będzie pewnie trudna relacja, ale nie będzie to relacja krwawa, oparta na przemocy, agresji i politycznych podstępach - oznajmił. Włodzimierz Karpiński w Parlamencie Europejskim Inne pytanie dotyczyło Włodzimierza Karpińskiego, który w czwartek opuścił areszt, a w piątek - zgodnie z prawem - jako marszałek Sejmu przekazał mu mandat europosła. - Polityka nie ma tu nic do gadania. Jeśli chodziłoby o przedstawiciela innej partii i znalazłby się w takiej sytuacji, to czynność marszałka jest tutaj czysto urzędnicza. Ja po prostu nie mam żadnego wyboru i muszę podpisać postanowienie o objęciu mandatu przez takiego polityka. Jeśli ktoś ma prawo objąć mandat, to marszałek Sejmu ma obowiązek powiadomić go o tym prawie i wtedy marszałek wydaje postanowienie. To nie jest decyzja polityczna, każdy marszałek, który by tego nie zrobił, ryzykowałby odpowiedzialnością prawną - zaznaczył. Zdaniem Hołowni robienie z tej sprawy "hucpy politycznej" jest po prostu "żałosne". - Tak odbieram komentarze polityków Prawa i Sprawiedliwości. To jest łabędzi śpiew i próba przykrycia własnej sytuacji i niekompetencji prawnej różnymi insynuacjami o charakterze czysto politycznym - podkreślił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!