Partia Chłopska została wpisana do ewidencji partii politycznych 3 kwietnia 2018 roku. Filipek powiedział PAP, że partia "jest na etapie budowania struktur". "To nie jest coś, co można zrobić w przeciągu miesiąca-dwóch, więc jeśli chodzi o wybory samorządowe, to samodzielnie nie będziemy jeszcze w stanie wystartować, ale rozmawiamy z innymi, większymi partiami, na temat uczestnictwa w tych wyborach" - zaznaczył. Pytany, czy rozmawia z PiS, PSL, SLD czy Kukiz'15, odparł, że "wśród wymienionych jest partia, z którą rozmowy są najbardziej zaawansowane". "Ale podzielę się tą informacją dopiero wtedy, gdy będzie ostateczna decyzja i gdy będzie można wspólnie z tym ugrupowaniem ogłosić taką informację" - wyjaśnił. O rozmowach z innymi partiami nie chciała mówić wiceprzewodnicząca PCh, była poseł Samoobrony, Danuta Hojarska. Sama nie towarzyszy Filipkowi w negocjacjach, gdyż ma problemy ze zdrowiem. "Jestem po operacji kolana, nie jeżdżę, nawet do Warszawy nie dojadę i nie wiem nawet z kim on rozmawia" - wyjaśniła. Dodała, że "na razie nie zamierza nigdzie startować". "Jestem sołtysem na wsi i to mi wystarczy, a Warszawa już mnie nie ciągnie, to już nie moje klimaty" - dodała. Filipek pytany o program wyborczy partii powiedział, że Partia Chłopska "skupia się na problemach rolnictwa, ale nie tylko". Dodał, że chodzi głównie o "zagwarantowanie opłacalnych cen, kontraktacji, ubezpieczeń, kontrolę importu". "To wszystko ma związek z opłacalnością produkcji i nad tymi sprawami chcemy się bardzo mocno pochylić" - zapowiedział. Szef PCh powiedział, że jego partia opiera się "nie tylko na działaczach Samoobrony i na jej byłych posłach". "Zgłasza się do nas wiele osób spoza polityki i spoza Samoobrony. Droga jest otwarta dla każdego" - zadeklarował. Poinformował, że w rozmowach o udziale PCh w wyborach samorządowych towarzyszy mu Wacław Klukowski, prezes Pyrzyckiego Stowarzyszenia Gospodarstw Rodzinnych Poszkodowanych przez ANR. Klukowski, który był posłem Samoobrony, ocenił w rozmowie z PAP, że rozmowy o wyborach samorządowych są "bardzo zaawansowane i obiecujące". Jego zdaniem, zakończą się one w przeciągu dwóch tygodni. "Na pewno będziemy przygotowani za rok do wyborów parlamentarnych, a do wyborów samorządowych będziemy musieli iść poprzez koalicję, bo niestety przez sąd zostaliśmy późno zarejestrowani i teraz byłoby nam trudno to zorganizować w skali kraju na poziomie sejmików" - stwierdził Klukowski. Jak dodał, PCh koncentruje się na wyborach do sejmików, gdyż - jak zauważył - "są stricte polityczne i pokażą, co jesteśmy warci". Klukowski ocenił, że od chwili, gdy odszedł z polityki, "nikt - łącznie z PiS - nie zajął się profesjonalnie rolnictwem". "Każdy rolnictwo traktuje jak margines i jeśli tak dalej potrwa, to w przeciągu następnych dwóch kadencji rolnictwo w Polsce będzie się niestety musiało zwinąć" - podkreślił. Jako pierwszy o możliwym starcie działaczy Partii Chłopskiej w wyborach poinformował we wtorek "Super Express". Z nieoficjalnych informacji gazety wynikało, że w inicjatywę Filipka i Hojarskiej zaangażowała się także była poseł Samoobrony Renata Beger. Filipek w rozmowie z PAP nie potwierdził tego. "Jestem w stałym kontakcie z panią Renatą, aczkolwiek ona nie jest aż tak zaangażowana, jak pozostałe osoby" - powiedział. Dopytywany, czy Beger jest członkiem partii, Filipek stwierdził, że "jeszcze nie zostało to określone". "Rozmawiamy, jesteśmy w stałym kontakcie, ale to nie jest taka oczywista oczywistość, że pani Renata jest tak na sto procent w Partii Chłopskiej" - stwierdził Filipek.