Minister sprawiedliwości Adam Bodnar na początku lutego tego roku ogłosił konkurs na stanowisko prokuratora krajowego. Każdy kandydat musi przedstawić listę poparcia dla swojej kandydatury. Ma zostać ona podpisana przez 50 prokuratorów w służbie czynnej lub asesorów prokuratury. Z działaniami Bodnara, których celem jest wyznaczenie nowej osoby na stanowisko zajmowane do niedawna przez Dariusza Barskiego, nie zgadzają się zastępcy prokuratora generalnego. Konkurs na prokuratora krajowego. Odczytano list Barskiego Podczas poniedziałkowej konferencji zorganizowanej przez zastępców, prokurator Michał Ostrowski stwierdził wprost, że konkurs ogłoszony przez Adama Bodnara jest "nielegalnym i bezskutecznym przedsięwzięciem". - Nie ma czegoś takiego, jak konkurs na stanowisko prokuratora krajowego, nie przewiduje tego żadna ustawa - podkreślił. Jak dodał, w tym konkursie biorą udział głównie osoby ze stowarzyszenia Lex super omnia. - Jestem pewien, że usłyszą państwo dzisiaj wynik tego niby obiektywnego konkursu i zwycięzcą ogłoszony będzie członek tego stowarzyszenia - nadmienił. - Stanowisko prokuratora krajowego jest obsadzone, jest nim Dariusz Barski - oświadczył Michał Ostrowski, który został upoważniony przez prokuratora do odczytania listu. Jak mówił, "chodzi o to, żeby opinia publiczna dowiedziała się, jaki jest stan faktyczny i jakie są zagrożenia związane z działaniami Prokuratury Krajowej, w szczególności Adama Bodnara". W liście, który odczytał Michał Ostrowski, Barski stwierdził, że konkurs zorganizowany przez prokuratora generalnego jest w jego ocenie "pozbawiony postawy prawnej i nie może wywoływać skutków prawnych". "Stanowisko I zastępcy prokuratora generalnego prokuratora krajowego pozostaje obsadzone przeze mnie od dnia 18 marca 2022 roku. Podejmowane przez prokuratora Bodnara działania mające na celu usunięcie mnie z urzędu nie mają podstaw prawnych, stanowią próbę obejścia obowiązujących przepisów." głosi treść listu Dariusza Barskiego. "Działalność jako prokuratora krajowego, osoby wyłonionej w konkursie ogłoszonym przez prokuratora generalnego będzie budziła zagrożenia dla sytuacji prawnej obywateli. Skala jest trudna do oszacowania" brzmi dalsza część listu. Bunt zastępców prokuratora generalnego. "To jest stara jakość" Michał Ostrowski wspomniał także o zagrożeniach, jakie istnieją w związku z próbą przeprowadzenia konkursu. "To ma na celu ukształtowanie w prokuraturze sytuacji, że już nie będzie p.o. prokuratora krajowego, będzie prokurator krajowy wybierany przez premiera, że coś to zmieni. To niczego nie zmieni, to nadal będzie bezprawie." "Dlaczego ten konkurs odbywa się przy alei Róż, a nie w kancelarii prezesa rady ministrów, przecież to premier wybiera prokuratora krajowego. To są specjalne zabiegi mające na celu wywołania wrażenia, że mamy do czynienia z sytuacją apolityczną, niezależną, nową jakością w prokuraturze. To nie jest nowa jakość, to jest stara jakość, wprowadzona 12 stycznia, kiedy pan Bilewicz podszył się pod funkcję prokuratora krajowego" kontynuował Ostrowski. Prokurator Robert Hernand zaznaczył, że Dariusz Barski powrócił do stanu czynnego w sposób prawidłowy. Odnosząc się do konkursu organizowanego przez Bodnara stwierdził, że ma on "charakter bardzo pozorny i fasadowy". - My chcemy rozmawiać, współpracować z prokuratorem generalnym. Macie państwo przed sobą budynek Prokuratury Krajowej, do której ani ja, ani prokurator Ostrowski nie jesteśmy wpuszczani - podkreślił Hernan dodając, że wyłączono im karty wejściowe. Sędzia Łukasz Piebiak, przedstawiciel stowarzyszenia Prawnicy dla Polski zaznaczył z kolei, że zjawili się na miejscu i dołączyli do zastępców prokuratora generalnego, bo chodzi o to, "żeby za wszelką cenę uniknąć chaosu". - Nasze stowarzyszenie, wszyscy porządni prawnicy będą murem stali za legalnym prokuratorem krajowym i prokuratorami, którzy walczą o praworządność - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!