Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nowy minister zdrowia

Marek Balicki, po ogłoszeniu decyzji o powołaniu go na funkcję ministra zdrowia zapowiedział podjęcie rozmów z grożącymi strajkami związkami oraz wdrażanie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. Zastąpił na tym stanowisku zdymisjonowanego dzisiaj Mariusza Łapińskiego. 

/INTERIA.PL/RMF/PAP

Balicki zapowiedział, że "jak najszybciej" podejmie rozmowy ze związkami, które grożą strajkiem. - Podstawą mojej polityki, polityki całego Ministerstwa Zdrowia, będzie dialog, będzie rozmowa z ludźmi - zadeklarował. Dodał, że porozumienie w Śląskej Kasie Chorych musi spełniać oczekiwania protestujących, ale też być zgodne z prawem i możliwe do wykonania.

Samej groźby strajków Balicki się nie obawia. - Uciekanie od problemów nie jest dobrym rozwiązaniem. Ja się nie boję trudnych sytuacji, a im trudniejsza sytuacja, tym bardziej mobilizuje, żeby działać i żeby osiągnąć to, co jest potrzebne w systemie opieki zdrowotnej dzisiaj czyli budowanie zaufania do sytemu ze strony pacjentów, eliminowanie napięć konfliktów i stworzenie dla pracowników służby zdrowia takich warunków pracy, które będą ich satysfakcjonować - mówił.

Według niego, ustawa o NFZ pozwala na to, żeby w sposób "spokojny dokonywać zmian w systemie opieki zdrowotnej, tak by pacjenci mieli lepszą opiekę, żeby było mniej napięć w systemie, co jest najważniejszą sprawą".

- System opieki zdrowotnej nie lubi rewolucji, nie jest dobrze jak są radykalne, szybkie zmiany, ponieważ każda duża szybka zmiana powołuje zaburzenie funkcjonowania, pamiętamy dobrze, co było na początku 1999 roku, jak wchodził system kas chorych, tego chcemy uniknąć - zaznaczył Balicki.

Powiedział, że przesądzone jest to, że w tym roku będzie obowiązywać 8-proc. stawka ubezpieczenia zdrowotnego. - Stan prawny jest taki, że w Senacie nie została naniesiona poprawka, która by zmieniała 8-proc. składkę na ten rok, czyli dzisiaj można powiedzieć, że sprawa jest zamknięta. Nie ma drogi legislacyjnej, aby wracać do kwestii składki - powiedział.

Nie wahał się, czy przyjąć propozycję premiera, którą - jak mówił - otrzymał dzisiaj. - Jestem politykiem, zajmuję się od lat problemami ochrony zdrowia i propozycja ze strony premiera, mimo trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się ochrona zdrowia od długiego czasu, zwłaszcza od 1999 roku, kiedy zostały wprowadzone kasy chorych, tym bardziej skłania do tego, by zająć się tą sprawą i doprowadzić do naprawy sytuacji w ochronie zdrowia - tłumaczył. - Gdybym się bał, to bym nie kandydował do Senatu, nie wrócił do polityki. Po to kandydowałem do Senatu, żeby zajmować się tymi sprawami - dodał.

Balicki zapytany, czy będzie forsował jako minister liberalizację ustawy antyaborcyjnej, odpowiedział: - Rząd nie przewiduje podjęcia inicjatywy legislacyjnej w tym obszarze.

Zapytany o ocenę działań Mariusza Łapińskiego, odparł: - Po pierwsze działał w trudnych warunkach, po drugie zostały prawie zakończone prace nad kilkoma ważnymi ustawami dla ochrony zdrowia i to jest ważna rzecz, która pozwoli na to, żeby system opieki zdrowotnej był naprawiony i żeby odejść od głównych błędów, wad. Jako dobrą Balicki określił decyzję Łapińskiego o sprzedaży zakupionych przez resort zdrowia limuzyn. Na pytanie, czy był zdziwiony nominacją premiera, odpowiedział jedynie: - Czytam te same gazety, co państwo.

Dymisja ministra Łapińskiego

/INTERIA.PL

Premier Leszek Miller zdymisjonował dzisiaj ministra zdrowia, Mariusza Łapińskiego. Powołał na to stanowisko Marka Balickiego, senatora UP. Premier powiedział, że Łapiński przekroczył swoje kompetencje w związku z propozycją umorzenia długu kas chorych. Przed dwoma dniami minister Łapiński obiecał "Solidarności" służby zdrowia, okupującej Śląską Kasę Chorych, umorzenie pożyczki udzielonej kasom chorych z budżetu państwa w 2000 r. - W sytuacji, w której minister popełnia ewidentny błąd i naraża tym samym dobre imię Rady Ministrów, nie mogę pozostać obojętny - wyjaśnił dzisiaj podczas konferencji prasowej premier Miller.

- Jestem pewien, że minister Balicki z powodzeniem wypełni swoją, trudną misję - mówił. Rząd chce, by ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia weszła jak najszybciej w życie - zadeklarował Miller. Zaznaczył, że jest bardzo wdzięczny ministrowi zdrowia Mariuszowi Łapińskiemu za wykonanie ogromnej pracy przy przygotowaniu tej fundamentalnej zmiany. Premier, informując o wniosku o dymisję Łapińskiego, nie chciał pełniej wypowiedzieć się na temat oceny innych działań ministra Łapińskiego.

Potwierdziły się wcześniejsze informacje RMF z początku stycznia, że wobec malejącego poparcia rządu, premier zdecyduje się na wymianę najbardziej nielubianych ministrów, między innymi po to, by poprawić słabnący wizerunek swojego gabinetu.

Mariusz Łapiński był jednym z najbardziej kontrowersyjnych ministrów w gabinecie Leszka Millera. O jego dymisji mówiło się już od dawna, jednak zmiany w rządzie na początku stycznia ominęły go szerokim łukiem. Ostatnio głośno było o zakupach luksusowych samochodów dla resortu zdrowia (po informacjach w mediach, Łapiński zapowiedział sprzedaż pojazdów). Sporo kontrowersji wywołały też nagrody, jakie minister rozdał pracownikom resortu. Najwięcej krytyki Łapiński zebrał za tragiczny stan służby zdrowia, jedną z największych porażek była jego nieudana misja w Senacie. Minister miał przekonać senatorów do obniżenia składki na ubezpieczenie zdrowotne z 8 proc. do 7,75 proc. Bez skutku.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał -na wniosek premiera - na stanowisko ministra zdrowia senatora SLD-UP Marka Balickiego. Jednocześnie prezydent odwołał dotychczasowego szefa resortu Mariusza Łapińskiego. - Ministerstwo zdrowia należy niewątpliwie do najtrudniejszych resortów. Sprawy zdrowia są trudne - wymagają zasadniczych działań. Ministrowie w tym resorcie zmieniają się dość często - powiedział prezydent Kwaśniewski dziękując jednocześnie Łapińskiemu za "pracę i wysiłek".

Odwołanemu ministrowi prezydent wręczył wieczne pióro; Balicki otrzymał teczkę (podobne upominki otrzymywali odwoływani do tej pory z rządu Leszka Millera ministrowie). Odnosząc się do teczek i piór, prezydent powiedział zwracając się do premiera: - Mam pewne kłopoty, jeśli chodzi o zapasy w magazynie. Jeśli możnaby mi dać szansę na odbudowanie tego (zapasu - red.). - Jestem przekonany, że budżet pana prezydenta nie jest w tak złym stanie, by nie być przygotowanym na takie ewentualności - odparł premier. Szef rządu również podziękował Łapińskiemu i podkreślił, że nazwisko odwołanego ministra pozostanie związane z projektem ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. - Zmiana (na stanowisku ministra zdrowia - red. ) następuje w nagłych warunkach, które warunki nie mogą przekreślić dorobku (Łapińskiego - red.) - powiedział premier.

Związkowcy: sytuacja się nie zmieniła

Zmienił się minister, ale sytuacja w ochronie zdrowia się nie zmieniła - powiedzieli dzisiaj członkowie Krajowego Forum Związków i Samorządów Medycznych.

Według Forum, mimo że odszedł minister zdrowia Mariusz Łapiński, problemy pozostały. Teraz od decyzji nowego ministra zależeć będzie to, czy związki zawodowe działające w ochronie zdrowia podejmą akcję protestacyjną.

- Jeżeli będą merytoryczne rozmowy, termin podjęcia takich działań zostanie odsunięty - powiedziała Maria Ochman, szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia "Solidarność".

Dodała, że Forum wystąpi o spotkanie z prezydentem w sprawie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia.

"Solidarność" wierzy w porozumienie

Śląsko-dąbrowska "Solidarność" ma nadzieję, że umowa, zawarta wczoraj w Katowicach z szefem resortu zdrowia Mariuszem Łapińskim, mimo dymisji ministra będzie realizowana.

- Podpisaliśmy porozumienie nie z Mariuszem Łapińskim, ale z ministrem zdrowia, wierzymy więc, że umowa będzie realizowana. Jeśli nie, to wywoła falę ogromnego niezadowolenia i może doprowadzić do najbardziej drastycznej formy protestu, do której jesteśmy przygotowani - strajku generalnego - powiedziała dzisiaj przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Ewa Fica.

- Być może powinniśmy rozmawiać z samym premierem Millerem, bo zaledwie minister zrozumiał, że umorzenie pożyczki byłoby pomocą dla służby zdrowia w całej Polsce, premier go odwołał. Premier jest kolejną osobą w Polsce, która nie chce zrozumieć, że pewne ruchy trzeba wykonać, żeby nie doszło do całkowitej degradacji służby zdrowia - dodała.

Jej zdaniem Łapiński nie był dobrym ministrem. - Jego największym błędem było to, że nie słuchał informacji innych, był głuchy na wołania. Konsekwencją tego był brak umiejętności kontaktu ze środowiskiem medycznym, z którego się przecież wywodził - oceniła Fica.

Gajecka-Bożek: Łapiński nie obiecywał umorzenia długów

Minister Łapiński nie obiecywał "Solidarności" służby zdrowia, okupującej Śląską Kasę Chorych, umorzenia długów. Powiedział tylko, że wystąpi z takim wnioskiem do rządu - powiedziała posłanka SLD Maria Gajecka-Bożek.

Gajecka-Bożek, wiceprzewodniczącą sejmowej Komisji Zdrowia, nie chciała oceniać przyczyn, dla których premier odwołał Łapińskiego. Dodała, że premier "zawsze ma takie prawo". Zdaniem posłanki, powołanie na stanowisko ministra zdrowia Marka Balickiego jest zapowiedzią kontynuacji dotychczasowych prac rządu, także dotyczących powołania Narodowego Funduszu Zdrowia.

Dymisja była do przewidzenia

O roszadach w rządzie zarówno w kuluarach sejmowych, jak i w mediach mówiło się już od dawna. Opozycja niejednokrotnie podkreślała, że wobec malejącego poparcia rządu, a przed unijnym referendum, premier zdecyduje się na rekonstrukcję swojego gabinetu. Wymienieni mieliby zostać najbardziej nielubiani ministrowie.

Do tej pory z "czarnej listy" premier skreślił: 6 stycznia Wiesława Kaczmarka i Jacka Piechotę. Kaczmarka na stanowisku ministra skarbu zastąpił Sławomir Cytrycki, a nowym ministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej został Jerzy Hausner. Ministrem został także dotychczasowy dyrektor gabinetu politycznego premiera Lech Nikolski.

Piskorski: rząd pruje się w szwach

Ten rząd pruje się w szwach - tak Paweł Piskorski (PO) ocenił zmianę na stanowisku ministra zdrowia. Podkreślił, że Platforma krytycznie oceniała Łapińskiego, dlatego jego odejście to dobra wiadomość.

- Nie ma mowy o żadnej rekonstrukcji rządu, kolejne elementy tego organizmu odpadają, czy gniją i odpadają, to nie mnie sądzić, ale w każdym razie odpadają - powiedział.

Jego zdaniem, w tym rządzie nie ma "żadnej myśli ani konsekwencji". - Gdyby była konsekwencja, to zmiany nie byłyby odwlekane - co tydzień kolejny minister, tylko byłyby przeprowadzone raz i porządnie - ocenił polityk Platformy. Dodał, że to "raczej wygląda jak gnicie pewnego układu, a nie skoordynowana polityka".

Związek Powiatów Polskich: Łapiński nas nie rozumiał

Wiadomość o dymisji ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego została z ulgą przyjęta przez Związek

Powiatów Polskich. - Widziałem, że pan profesor nas nie rozumie na poziomie powiatu czy gminy, rozumie na poziomie kliniki. Mimo naszych starań, nie doszło do spotkania z ministrem, jest nadzieja, że nowy minister zrozumie sprawę - powiedział dzisiaj w Warszawie prezes ZPP, Antoni Jankowski. - W służbie zdrowia jest katastrofa, o której mówimy od bardzo dawna, dziewięćdziesiąt procent szpitali ma olbrzymie zadłużenie, które spowoduje, że kiedyś przestaną one działać. Nikt nie chciał z nami rozmawiać o zadłużeniu, które nie wynika już ze złej organizacji, jak można było twierdzić kilka lat temu - mówił Jankowski. - Od dawna oczekiwałem dymisji ministra, prowadziłem lobbing, by kto inny objął to stanowisko - przyznał.

Według ZPP, należy opracować narodowy plan wyjścia z zadłużenia, konieczne jest też wprowadzenie standardów usług medycznych, które zapewniłyby w całym kraju podobne usługi medyczne za podobną cenę. Zdaniem Związku, składka na ubezpieczenie zdrowotne powinna wynieść 9 procent, a potem zostać podniesiona do 11 procent. Dla blisko 80 procent ponad 700 polskich szpitali organami założycielskimi są powiaty lub miasta na prawach powiatu.

Giertych o zmianie ministra zdrowia: z deszczu pod rynnę

Dobrze się stało, że minister Łapiński został odwołany, ale szkoda, że zastąpi go senator Marek Balicki - ocenia lider LPR Roman Giertych. - Obawiam, się że wpadniemy z deszczu pod rynnę - powiedział dzisiaj poseł Ligi. Jego zdaniem, odwołanie Łapińskiego dzień po porozumieniu ze związkowcami "Solidarności" na Śląsku może zaostrzyć ich protest.

UP przyjmuje decyzję premiera ze zrozumieniem

Unia Pracy ze zrozumieniem przyjmuje decyzję premiera Leszka Millera o odwołaniu ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego - powiedział dzisiaj rzecznik UP Bartłomiej Morzycki. Jak dodał, Unia dowiedziała się o decyzji premiera tuż przed jej ogłoszeniem. - To autorska decyzja premiera Leszka Millera. Jako UP szanujemy ją i przyjmujemy ze zrozumieniem. Jednocześnie cieszymy się, że premier powołał na stanowisko ministra zdrowia senatora Marka Balickiego (SLD-UP) - podkreślił Morzycki. Jak dodał, Unia deklaruje swoje wsparcie Markowi Balickiemu w jego działaniach i ma nadzieję, że Balicki, podejmując to wyzwanie w tak trudnym dla służby zdrowia momencie, poradzi sobie. Morzycki zaznaczył, że minister Łapiński podjął się reformowania służby zdrowia w bardzo trudnych warunkach. - Jak się wydaje, z tego powodu również naraził się wielu środowiskom i opinii publicznej, ponieważ był zmuszony podejmować decyzje, które były niepopularne, po prostu były źle oceniane - podkreślił. Pytany czy dymisja ministra zdrowia nie powinna nastąpić wcześniej, Morzycki stwierdził, że to jest decyzja premiera.

- To premier decyduje o tym, w jakim składzie ma pracować rząd. Rozumiem, że pan premier podjął decyzje w tym momencie, w którym uznał to za stosowne - dodał. - Natomiast są pewne działania, które łączą się w całość, mogą przechylić szalę na którąś stronę. Myślę, że takie decyzje jak podpisanie porozumienia w Śląskiej Kasie Chorych, o czym dziś premier mówił, jak zakup limuzyn, to wszystko połączone w całość mogło spowodować tę decyzję - uważa. Morzycki podkreślił jednocześnie, że powołanie Balickiego nie jest wynikiem żadnych uzgodnień między partiami koalicyjnymi. - UP nie występowała do premiera o powołanie któregokolowiek z członków klubu parlamentarnego w skład rządu - powiedział.

Pielęgniarki: I Łapiński i Balicki rozumieją nasze problemy

Zarówno minister Mariusz Łapiński, jak i Marek Balicki rozumieją problemy pielęgniarek i położnych - powiedziała przewodnicząca Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Ilona Tułodziecka. Dodała, że współpraca b. ministra zdrowia Łapińskiego z samorządem była bardzo dobra. - Pan minister bardzo dobrze rozumiał nasze problemy - wyjaśniła Tułodziecka. Dodała, że jednak w ocenie samorządu reforma ochrony zdrowia idzie w złym kierunku. O nowo powołanym ministrze zdrowia Marku Balickim wypowiedziała się pozytywnie. Podkreśliła jego doświadczenie w ochronie zdrowia i znajomość problemów pielęgniarek i położnych.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także