Od czwartkowego poranka IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami deszczu, które mogą doprowadzić do wzrostu stanów wody w rzekach, a miejscami nawet do przekroczenia stanów alarmowych. Pogodowe niebezpieczeństwo związane jest z niżem genueńskim Boris, który nadciąga nad Polskę. Po godzinie 16:00 Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało SMS-y z ostrzeżeniem. "Uwaga! W nocy i jutro (12/13.09) intensywne, nawalne opady deszczu. Możliwe podtopienia. Nie zbliżaj się do wezbranych rzek. Słuchaj poleceń służb" - wiadomość o takiej treści otrzymali m.in. mieszkańcy Krakowa. Niż genueński Boris. Zagrożenie powodzią na południu. Jest alert RCB Alert RCB trafił także do mieszkańców w woj. dolnośląskim, opolskim, śląskim i lubuskim (powiat wschowski). W Wielkopolsce ostrzeżenie dotyczy powiatów: gnieźnieńskiego, gostyńskiego, jarocińskiego, kaliskiego, Kalisza, kępińskiego, kolskiego, Konina, konińskiego, krotoszyńskiego, leszczyńskiego, Leszna, ostrowskiego, ostrzeszowskiego, pleszewskiego, rawickiego, słupeckiego, średzkiego, śremskiego, tureckiego oraz wrzesińskiego. SMS-y od RCB dotarły też do kilku powiatów województwa łódzkiego: kutnowskiego, łęczyckiego, poddębickiego, sieradzkiego, wieluńskiego, wieruszowskiego i zduńskowolskiego. Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu w rozmowie z Radiem Zet zwrócił się z apelem w związku z zagrożeniem powodziowym. - Jeżeli ktoś mieszka w domku i pojawia się woda, to apelujemy o zabranie lekarstw, dokumentów, przeniesienie ich na wyższe piętra. (Także) zadbanie o ludzi starszych - wymieniał. Jak zapewniał, w magazynach przeciwpowodziowych zgromadzone zostały już worki, piasek, łodzie czy kapoki. Niebezpiecznie może także zrobić się na Dolnym Śląsku, gdzie prognozowane opady mogą wynieść nawet do 100 litrów na metr kwadratowy na dobę. Groźba powodzi w Polsce. Możliwa ewakuacja mieszkańców. "To skrajny scenariusz" Dolnośląski wojewoda Maciej Awiżeń zaapelował z kolei do mieszkańców o zachowanie ostrożności i stosowanie się do zaleceń władz gminnych. - Prosimy o zaopatrzenie się w odbiorniki działające na baterie, aby być w stałym kontakcie ze służbami zarządzania kryzysowego - dodał. Poprosił też o przygotowanie się, w skrajnym scenariuszu, na wypadek ewentualnej ewakuacji. - Jeśli służby mówią, że trzeba się ewakuować i to w ciągu dwóch godzin, to trzeba to zrobić, bo później strażacy muszą z narażeniem życia takie osoby ratować. Więc należy zachować rozsądek, sprawdzać co się dzieje w mojej okolicy, w swojej gminie - podkreślił na antenie Radia Wrocław. Mówiąc o tym, co warto przygotować wskazał na jedzenie na dwa dni, wodę, powerbanki oraz radio na baterie. Warto mieć także przy sobie wszystkie ważne dokumenty. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!