Nelly Rokita doradcą Lecha Kaczyńskiego
Nelly Rokita, żona polityka PO Jana Rokity, została doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego do spraw kobiet. Prezydent poinformował o tym dziennikarzy na piątkowej konferencji prasowej.
po piątkowej nominacji.
Podziękowała prezydentowi za to, że wykazał "wrażliwość w stosunku do kobiet aktywnych, konserwatywnych i kreatywnych w polityce i życiu społecznym".
- Mam nadzieję, że jestem na dobrym miejscu, że potrafię zmobilizować wszystkie nasze kobiety. Mam nadzieję, że naszą wspólną siłą i wspólną energią przekonamy Europejki, że warto budować nową Europę z naszymi pomysłami - zaznaczyła.
Prezydent poinformował, że Nelly Rokita zajmie się problematyką kobiet oraz rolą Polek w Unii Europejskiej.
Nelly Rokita oceniła, że dotychczas głos polskich kobiet w Europie był "może mniej słyszalny". - Chcę się dołączyć do opinii naszych kobiet, które mówiły, że (...) powinniśmy więcej działać na arenie europejskiej, ale też w Polsce - zaznaczyła.
Zdaniem Nelly Rokity, w Sejmie powinno być więcej aktywnych kobiet. - W dalszym ciągu będę wspierać takie kobiety, ale uważam, że moje miejsce jest przede wszystkim we wspieraniu tych aktywnych kobiet, które też są zaangażowane politycznie i przede wszystkim społecznie - dodała.
Nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy wystartuje w październikowych wyborach parlamentarnych z listy PiS.
- Z wystąpień mojego męża widać, że on się cieszy, że ja jestem aktywna. Tak naprawdę, on mnie zachęcał do aktywności - powiedziała, pytana czy rozmawiała z mężem o swojej nominacji. Jak dodała, "mądry mężczyzna popiera swoją kobietę". - Jestem przekonana, że mój mąż nie ma się czego wstydzić - podkreśliła.
, który - jak ocenił - jest człowiekiem bardzo zdolnym. - Małżeństwo jest niezwykle ścisłym związkiem, ale jednak dwojga oddzielnych ludzi - zaznaczył.
Nelly Rokita przyznała, że nie ma na dzień dzisiejszy dobrej organizacji kobiecej, bez współpracy z mężczyznami.
Nelly Rokita działa w Europejskiej Unii Kobiet. W styczniu 2007 r. odeszła z PO w proteście przeciw pomniejszaniu roli swego męża w partii. W ostatnich wypowiedziach w mediach nie wykluczyła startu w wyborach z list PiS lub PSL.
INTERIA.PL/PAP