Na granicy polsko-białoruskiej wciąż jest niebezpiecznie. Migranci uaktywnili się po stosunkowo spokojnej zimie, kiedy liczba prób przekroczenia zasieków była niska. Od piątku do niedzieli odnotowano 248 podejść do przekroczenia granicy Polski z Białorusią. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie obrazujące jedną z takich akcji. Pogranicze polsko-białoruskie. Nagły zwrot akcji Do muru postawionego na pograniczu zbliżyła się grupa kilkunastu osób. Byli wyposażeni w drabinę umożliwiającą pokonanie kilkumetrowej zapory zakończonej drutem kolczastym. Gdy zauważyli jednego z funkcjonariuszy Straży Granicznej, podeszli bliżej ogrodzenia i zaczęli atakować go napotkanymi na ziemi patykami i kamieniami. Na miejsce podjechały dwa samochody oraz pojawili się kolejni pogranicznicy. W tym momencie nastąpił "odwrót" migrantów. Zabrali drabinę i odeszli od muru, kierując się w głąb lasu po stronie białoruskiej. Migranci na styku Polski z Białorusią. Zmiana trendu Przez ostatnie tygodnie informowaliśmy o względnym spokoju na polsko-białoruskim pograniczu. Mjr Katarzyna Zdanowicz wskazywała w lutym, że to najprawdopodobniej duże ilości śniegu i silny mróz mogły zniechęcać cudzoziemców do podejmowania niezgodnych z prawem działań. Rzeczniczka Straży Granicznej zaznaczyła zarazem, że migranci nadal docierają do Rosji, głównie drogą lotniczą. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!