Minister zawiesił prokurator. W tle głośna sprawa syna Jacka Kurskiego
Prokurator Teresa Rutkowska-Szmydyńska została zawieszona w pełnieniu obowiązków służbowych. To decyzja ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Resort wskazuje na nieprawidłowości między innymi w postępowaniu dotyczącym podejrzeń o wykorzystanie nieletniej przez syna polityka PiS Jacka Kurskiego.
Teresa Rutkowska-Szmydyńska została w czwartek odsunięta na sześć miesięcy od spraw prowadzonych w Prokuraturze Krajowej.
Ministerstwo Sprawiedliwości w wydanym komunikacie podkreśliło, że minister podjął decyzję, "mając na uwadze charakter i wagę ujawnionych nieprawidłowości, których dotyczy śledztwo prowadzone w Wydziale Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, wskazujących na możliwość popełnienia ciężkiego przewinienia dyscyplinarnego o wysokim stopniu społecznej i korporacyjnej szkodliwości".
Prokurator Teresa Rutkowska Szmydyńska zawieszona
Resort dodał, że doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, w związku z pełnieniem funkcji prokuratura okręgowego w Gdańsku, w celu "osiągnięcia korzyści majątkowej, poprzez podejmowanie bez podstawy prawnej czynności procesowych w postępowaniu przygotowawczym".
Postępowanie Wydziału Spraw Wewnętrznych PK dotyczy też "wpływania w ramach sprawowanego wewnętrznego nadzoru służbowego na zakres czynności procesowych wykonywanych w tej sprawie, w celu udokumentowania a priori (uprzedzając fakty - red.) przyjętej tezy o braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".
W komunikacie podkreślono, że działo się tak "wbrew obiektywnym oraz prawidłowym ustaleniom i wnioskom wynikającym ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co stanowiło działanie na szkodę interesu prywatnego ustalonej małoletniej pokrzywdzonej oraz na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości".
Prokuratura umarzała sprawę. Chodzi o syna Jacka Kurskiego
Prokuratura dwukrotnie umorzyła sprawę domniemanego doprowadzenia nieletniej do innych czynności seksualnych w latach 2009-2012, o co podejrzewany był Zdzisław Kurski. To syn byłego prezesa TVP w czasach PiS - Jacka Kurskiego. Decyzje o umorzeniu podejmowano z powodu braku dowodów, dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Po zmianie władzy postępowanie poddano audytowi. Miało dojść do naruszenia prawa. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" Jacek Kurski naciskał na "wyciszenie" sprawy.
Z analizy miało wynikać, że prokurator referentka Grażyna Wawryniuk oraz jej szefowa Rutkowska-Szmydyńska przedwcześnie zdecydowały o zakończeniu sprawy. Po pojawieniu się wyników audytu w prasie Donald Tusk zaapelował do ministra Bodnara o przeanalizowanie sprawy.
Według "Wyborczej" wobec prokurator Wawryniuk wydano polecenie wszczęcia postępowania wyjaśniającego. Sprawą Rutkowskiej-Szmydyńskiej zajmuje się Prokuratura Krajowa. Sama prokurator awansowała na prokuratura PK w październiku 2023 roku. W przeszłości była prokuratorem regionalnym w Gdańsku i szefowała tamtejszej Prokuraturze Okręgowej.
Zdzisław Kurski publicznie oświadczył, że jest niewinny. Sprawę komentował też sam Jacek Kurski. "Operacja sklejenia mnie poprzez pomówienie syna z odrażającym oskarżeniem jest kulminacją działań i ataków na mnie podjętych przez Tuska" - pisał były prezes TVP.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!