Jak twierdzi, to protest przeciw postawie części warszawskich polityków Sojuszu, którzy próbowali go wyciąć z wyborczych list. O co chodzi? - Próbowali mnie wyciąć, nie podając żadnego powodu. A ja nie zamierzam się godzić na stosowanie esbeckich metod w polityce wewnątrzpartyjnej - twierdzi. Nie chce jednak zdradzić, których działaczy ma na myśli. - Ci, do których kieruję ten gest, domyślą się, że chodzi o nich - dodaje enigmatycznie. Guział to twórca młodzieżówki SLD - przypomina "Wprost" - były członek władz krajowych partii i ex-współpracownik . Tego ostatniego chce zresztą uczynić twarzą swojej kampanii. Były premier nie mówi "nie". - To młody, energiczny i niepokorny chłopak. Lewicy takich potrzeba. Udzielę mu swojego poparcia - mówi tygodnikowi Oleksy. Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 1 października.