Głosowanie ws. ukarania Jarosława Kaczyńskiego odbyło się w środę. Jak poinformowała Interię szefowa Komisji Etyki Poselskiej Monika Falej (Nowa Lewica), prezes Prawa i Sprawiedliwości został ukarany naganą. "Za" głosowało troje posłów, a jeden - Jacek Świat z PiS - był "przeciw". Sprawa dotyczy czerwcowego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego we Włocławku. - Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać. Ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że "teraz do tej pory, do godziny wpół do szóstej (w tym momencie Kaczyński spojrzał na zegarek) byłem mężczyzną, teraz jestem kobietą" - powiedział prezes PiS, po czym zaśmiał się. Śmiechem zareagowały też osoby zgromadzone na sali. - Przecież lewica uważa, że tak powinno być. I należy tego przestrzegać. Mój szef w pracy, czy nawet moja koleżanka, mój kolega w pracy powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej - mówił dalej. - Można mieć takie poglądy. Dziwne co prawda, ja bym to badał - powiedział Kaczyński, ponownie śmiejąc się. Widownia zareagowała oklaskami. Szefowa komisji etyki: Niech Kaczyński przeprosi - To hańba, by prezes partii rządzącej zachowywał się skandalicznie i szydził z Polek i Polaków - oceniła Monika Falej. - Prezes Kaczyński chce mieć monopol na prawdę i rację. Apeluję do pana Kaczyńskiego, by jednak częściej milczał, bo w jego wypowiedziach coraz mniej i prawdy i racji. A zanim zamilknie, niech przeprosi, tak po ludzku. Nie ma zgody na sianie nienawiści i kłamliwe obrażanie kogokolwiek. Nikt nie ma do tego prawa, nawet poza trybem - dodała. Jarosław Kaczyński nie stawił się na posiedzeniu komisji i nie przedstawił usprawiedliwienia. O tym, czy nagana faktycznie zostanie nadana, może zdecydować jeszcze Prezydium Sejmu.