Hałaczkiewicz: Możemy się dogadać z Pawłem Kukizem
Cały czas wierzę, że możliwe jest porozumienie z Pawłem Kukizem, ale trzeba usiąść do rozmów - mówi działacz na rzecz JOW-ów Patryk Hałaczkiewicz w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Dodaje, że warunkiem jest, by Kukiz wrócił do modelu bezpartyjnej organizacji samorządowo-obywatelskiej.
Były współpracownik Pawła Kukiza mówi, że nie będzie startował z jego list w jesiennych wyborach parlamentarnych, bo nie odpowiada mu projekt, na jaki zdecydował się Kukiz. "Umawialiśmy się na projekt samorządowo-obywatelski, a Paweł wybrał drogę współpracy z ugrupowaniami skrajnymi" - ocenia.
Pytany o to, kiedy jego drogi z Kukizem rozeszły się, odpowiada, że "to dojrzewało przez ostatnie tygodnie". "Urwał nam się kontakt. (...) Po kampanii prezydenckiej proponowaliśmy model organizacyjny poukładania sztabu, współpracy, kalendarza. Paweł się do niego nie odniósł, bo szuka swojej drogi" - mówi.
Działacz na rzecz JOW przyznaje, że ten brak porozumienia szkodzi kampanii referendalnej. "Powinniśmy się wspierać, jeśli chodzi o zmianę ordynacji" - stwierdza i dodaje, że nie ma zamiaru publicznie krytykować Pawła Kukiza. "Zawsze jestem otwarty na rozmowę" - deklaruje.
Referendum
W niedzielę, 6 września, odbędzie się referendum. Polacy będą mieli możliwość odpowiedzi na trzy pytania. Po pierwsze - czy są za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu; po drugie - czy opowiadają się za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz po trzecie - czy są za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika. Referendum zaproponował prezydent Bronisław Komorowski dzień po pierwszej turze wyborów. Potem zgodę na referendum wyraził Senat.
Aby referendum było wiążące, musi w nim wziąć udział ponad połowa uprawnionych do głosowania.
