Zbigniew Ziobro nie zjawił się w poniedziałek przed komisją śledczą ds. Pegasusa, nie przesyłając usprawiedliwienia nieobecności. Zdaniem sejmowego organu skutecznie poinformowano go o terminie, a jego członkowie przegłosowali wniosek do sądu o nałożenie kary na byłego ministra sprawiedliwości. Pismo trafiło do warszawskiego Sądu Okręgowego. Tego samego dnia Ziobro opublikował w sieci drastyczne nagranie i zdjęcia, które mają ilustrować przebieg jego choroby nowotworowej. Zwrócił się też do premiera Donalda Tuska. "Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów, by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej (...). Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem" - napisał na platformie X. Ziobro zeznawał w prokuraturze. Trela: To pokazuje, że jest w pełni sił W czwartek Onet podał, iż były minister sprawiedliwości - dzień po tym, jak nie stawił się na wezwanie komisji - udał się do Sieradza. W tamtejszej prokuraturze zeznawał w śledztwie, w którym ma status pokrzywdzonego i - według informacji portalu - w tym przypadku nie zasłaniał się złym stanem zdrowia. Rzeczniczka sieradzkiej prokuratury potwierdziła te informacje, uściślając, że chodzi o postępowanie ws. przeszukań w miejscu, gdzie mieszka małżeństwo Ziobrów. Zdaniem Tomasza Treli z Lewicy, który zasiada w komisji ds. Pegasusa, postępowanie polityka Zjednoczonej Prawicy pokazuje, że "jest zdrowy i w pełni sił". - Może zeznawać, a nie przyszedł, bo wie, że Pegasus był zakupiony i wykorzystywany nielegalnie. Będzie zwlekał, kombinował, wrzucał zdjęcia takie, jak w poniedziałek, najpewniej z początku choroby - mówi w rozmowie z Interią. Według Treli "cała narracja PiS, że Ziobro nie może przyjść przed komisję, jest bezczelną manipulacją opinii publicznej". - Raz dla PiS jest chory, innym razem mowa o paraorzeczeniu TK. To jest taktyka, a nie stan faktyczny, bo paraorzeczenie wydawał wadliwy skład z sędzią dublerem. Ono nie jest opublikowane i nie stanowi prawa - podkreśla Trela. Ziobro powinien przyjść na komisję? Ozdoba: Ona działa niezgodnie z prawem Inaczej sprawę widzi Jacek Ozdoba, europarlamentarzysta PiS, który związany był z Suwerenną Polską - partią Ziobry - przed połączeniem obu formacji. - Nie rozumiem zamieszania, które wywołał artykuł. TK stwierdził, że sposób powołania komisji i zakres, w którym funkcjonuje, są niezgodne z konstytucją - wskazuje. Jak Ozdoba dodaje na łamach Interii, jakiekolwiek czynności podejmowane przez ten sejmowy organ są "przestępcze". - Komisja nie może wydawać środków i powinna zostać zlikwidowana. Niestawiennictwo (Ziobry - red.) ma związek z tym, iż TK orzekł, że nie działa ona zgodnie z prawem - stwierdza. Ozdoba we wtorek wysłał też pisma do szefa Kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego oraz płk. Rafała Syryski stojącego na czele Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wskazał w nich, że "komisja powinna zaprzestać dalszych prac, w tym również zbierania i pozyskiwania dokumentów oraz informacji, w tym niejawnych". W listach Ozdoba, który przed wyborem do PE zasiadał w komisji "pegasusowej", zapytał ponadto, czy ABW i Kancelaria Sejmu udostępniały po 10 września (dacie, gdy Trybunał zdecydował ws. niekonstytucyjności) tajne dokumenty członkom komisji i czy posłowie zasiadający w tym śledczym organie zwracali się do Agencji o jakiekolwiek materiały lub informacje. - Na razie odpowiedzi nie uzyskałem - mówi Ozdoba. Wiktor Kazanecki --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!