"Fala epidemiczna" w Polsce. Alarmujące dane dotyczące zachorowań na grypę

Oprac.: Michał Blus
- Trwa fala epidemiczna grypy. Zaczęła się w styczniu - powiedział Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. - Mamy około miliona zachorowań od początku sezonu grypowego - przekazał. Jak dodał szef GIS, od początku roku hospitalizowanych z powodu grypy było 23 tysiące osób. Grzesiowski zaznaczył, że szczytowy moment fali zachorowań był na przełomie stycznia i lutego. - Widzimy korzystny trend spadkowy - dodał.

- Od początku sezonu grypowego, czyli od września 2024 roku, mieliśmy około miliona zachorowań. W styczniu zgłoszonych przypadków grypy było 321 tysięcy, czyli realnie było około 650 tys. zachorowań - powiedział Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski komentując aktualną sytuację epidemiologiczną. Dodał, że do połowy lutego zgłoszeń było 295 tys. - realnie około 580 tys. przypadków.
- Zgłoszenia, które otrzymujemy w systemie e-Zdrowie są raportowane przez około 50 proc. przychodni, dlatego przypadki trzeba pomnożyć przez dwa - wyjaśnił szef GIS.
Grzesiowski przekazał, że w ostatnim tygodniu realnych zachorowań było około 150 tys. - W przedostatnim tygodniu z kolei około 180 tys. - podkreślił. - Widzimy zatem korzystny trend spadkowy. Teraz jest około 30 proc. mniej zarażonych - dodał.
"Fala epidemiczna" w Polsce. Dane dotyczące zachorowań na grypę
- Szczytowy moment fali zachorowań to przełom stycznia i lutego. Wtedy było najwięcej przypadków - powiedział i zaznaczył, że prawdopodobnie przeszliśmy przez falę kulminacyjną.
- Będziemy wciąż w wysokim zakresie zachorowań, ale liczba przypadków nie powinna już być większa - przekazał szef GiS. - Spadek liczby przypadków wiążemy z trwającymi feriami, to wśród dzieci i młodzieży jest najwięcej zarażeń - wyjaśnił.
Grzesiowski przekazał, że zgonów z powodu grypy lub jej powikłań od września do końca stycznia było około 1000. Jak dodał, od początku roku hospitalizowanych z powodu grypy było 23 tysiące osób.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała w poniedziałek, że 48 tys. opakowań leku na grypę od ubiegłego tygodnia jest już w aptekach. Dodała, że w piątek miały przyjść dostawy kolejnych 180 tys. opakowań.
Z powodu wysokiej liczby zachorowań na grypę wzrosło zapotrzebowanie na leki zawierające oseltamiwir - substancję czynną stosowaną w leczeniu zakażenia tym wirusem. Pacjenci mieli trudności ze zrealizowaniem recepty na lek z tą substancją.
W ubiegłym tygodniu Główny Inspektor Farmaceutyczny poinformował, że problem z oseltamiwirem pojawił się już w grudniu i styczniu. W styczniu sprzedaż tego leku była o 335 proc. większa niż w analogicznym okresie 2024 roku.
Lekarze rekomendują szczepienia. Grypa może prowadzić do groźnych powikłań
Lekarze podkreślają, że szczepienie jest najskuteczniejszą, najtańszą metodą ochrony przed grypą. Bezpłatnie szczepionki są dostępne dla dzieci po ukończeniu szóstego miesiąca życia do 18 lat, dla osób w wieku 65 lat i więcej oraz dla kobiet w ciąży i połogu. Z 50 proc. refundacją szczepionkę mogą kupić wszyscy dorośli w wieku 18-64 lata.
Szczególnie ciężko grypę przechodzą osoby powyżej 65. roku życia, dzieci do pięciu lat, kobiety w ciąży, osoby z przewlekłymi chorobami: serca, płuc, niedoborami odporności (np. zakażenie wirusem HIV), cukrzycą, zastoinową niewydolnością serca oraz z otyłością. Najczęstsze powikłania grypy to m.in. zapalenie płuc oraz zaostrzenie współistniejącej choroby przewlekłej, np. astmy, cukrzycy, choroby niedokrwiennej serca.
Specjaliści przypominają, że kliniczny obraz grypy obejmuje: nagłe wystąpienie choroby, wysoką gorączkę utrzymującą przez klika dni, dreszcze, bóle głowy, stawów, mięśni, znacznie osłabienie, objawy ze strony układu oddechowego: zapalenie błony śluzowej nosa, ból gardła, suchy napadowy kaszel i poczucie ogólnego rozbicia.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!