Konfederacja wpadła na pomysł, by na dramacie wojny poszukać politycznego kapitału. Przedstawiła więc osobliwe podejście do tematu uchodźców w Polsce. Zorganizowała konferencję prasową pod hasłem: "Tak dla pomocy, nie dla przywilejów". Dziennikarze na co dzień pracujący w Sejmie byli oburzeni taką tematyką konferencji. Nie wzięli w niej udziału i nie zadawali pytań. Posłowie Konfederacji mówili sami do siebie i klubowej kamery. Ich twarze były nieoświetlone, bo media nie włączyły świateł. Posłowie Konfederacji mówili przez 19 minut. Jako pierwszy o postawie dziennikarzy poinformował na Twitterze Jan Strzeżek, rzecznik prasowy Porozumienia. Dziennikarz Klaudiusz Slezak opublikował natomiast zdjęcie. Wcześniej zapowiadającego tę konferencję posła Krzysztofa Bosaka spotkała fala krytyki ze strony dziennikarzy, publicystów i innych polityków.