Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Dorn: J. Kaczyński nie wywierał nielegalnych nacisków

Ludwik Dorn (koło Polska Plus), który za rządów PiS był m.in. szefem MSWiA, zeznał przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków, że Janusz Kaczmarek jako prokurator krajowy zgłaszał najważniejszym osobom w państwie sprawę ówczesnego posła opozycji z Łodzi, który miał być uzależniony od narkotyków i kontaktować się z handlarzami narkotyków.

/Agencja SE/East News

Dorn podkreślił, że ma wiedzę na temat tego, co miał zeznać - według doniesień medialnych - na jednym z posiedzeń zamkniętych b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Chodzi o posiedzenie komisji z maja. Według mediów, Kaczmarek miał wtedy powiedzieć, że resort sprawiedliwości i premier za rządów PiS miały wykazywać zainteresowanie w sprawie rzekomych skłonności homoseksualnych Wojciecha Olejniczaka (obecnie europosła SLD) i rzekomego problemu z narkotykami Mirosława Drzewieckiego (PO).

Dorn zeznał, że uczestniczył, jako szef MSWiA, w spotkaniu u prezydenta wiosną 2006 roku w obecności m.in. Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, szefa ABW Witolda Marczuka. Prezydent miał wówczas zaapelować o koordynację prac służb, żeby nie było między nimi konfliktów. - To był jedynie ogólny apel głowy państwa - ocenił.

- Prezydent poprosił o wymienienie, jakie postępowania prowadzone w ich instytucjach uważają za istotne ze względu na bezpieczeństwo państwa. Nie były analizowane poszczególne śledztwa - podkreślił Dorn.

W pewnym momencie J. Kaczmarek miał - według Dorna - powiedzieć, że "jest kwestia uzależnienia od narkotyków i obracania się w środowisku handlarzy narkotyków pewnego ważnego posła opozycji z Łodzi".

Zdaniem Dorna, sprawa pojawiła się w jednym ze śledztw prowadzonych przez prokuraturę. Według b. szefa MSWiA, J. Kaczmarek zwrócił się do niego, aby policja współpracowała ściślej z prokuraturą.

- Wypowiedzi prokuratora Kaczmarka zawierały następujący ładunek informacyjny: w jakiejś sprawie w Łodzi prowadzono śledztwo i jeden ze świadków w tej sprawie złożył zeznania pomawiające prominentnego polityka opozycji z Łodzi o posiadanie narkotyków, ich używanie, pozostawienie w ścisłym towarzyskim kontakcie z handlarzem narkotyków - dodał poseł.

Dorn zaznaczył, że rozmawiał kilka razy z premierem J. Kaczyńskim, który zarzucał mu, że policja w tej sprawie nie chce współpracować z prokuraturą. - Nigdy nie odniosłem wrażenia, że premier J. Kaczyński podnosi sprawę sam z siebie - zastrzegł. Według Dorna, J. Kaczyński reagował "na donosy Kaczmarka".

Zaprzeczył, by premier J. Kaczyński miał wykazywać jakiekolwiek zainteresowanie w sprawie rzekomych skłonności homoseksualnych Wojciecha Olejniczaka.

Dorn zaznaczył, że nie był świadkiem, ani nie miał pośredniej wiedzy, żeby premier J. Kaczyński wywierał nielegalne, pozaprawne naciski na kogokolwiek.

B. szef MSWiA powiedział też, że J. Kaczyński "w sposób kategoryczny" domagał się od niego dymisji Adama Rapackiego z funkcji komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie. B. szef MSWiA zaznaczył, że odwołał Rapackiego sam, z innych powodów niż chciał J. Kaczyński. - Nie wiem jak bym postąpił, gdyby nie pojawiły się mocne dowody do odwołania generała Rapackiego - podkreślił.

Dorn, pytany przez posła PO Roberta Węgrzyna, czy prezydent Lech Kaczyński i premier domagali się odwołania szefa CBŚ Janusza Czerwińskiego, odpowiedział twierdząco.

Poseł powiedział też, że ma wiedzę "co do jednego przypadku nielegalnego zastosowania środka operacyjnego". Podkreślił, że sprawa dotyczy funkcjonariusza policji i "pojawia się" w niej były członek Rady Ministrów. Dorn zadeklarował, że więcej na ten temat może powiedzieć na posiedzeniu niejawnym.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także