Do Iraku marsz!
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał postanowienie o użyciu polskiego kontyngentu wojskowego w ramach sił stabilizacyjnych w Iraku w okresie od 9 czerwca do 31 grudnia obecnego roku - poinformowała dzisiaj kancelaria prezydenta.
Wniosek do prezydenta o użycie polskiego wojska w siłach stabilizacyjnych przyjęła we wtorek Rada Ministrów. Międzynarodowe siły stabilizacyjne będą działały zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1483 z 22 maja bieżącego roku.
Polski kontyngent, do mającej liczyć 7,5 tys. żołnierzy wielonarodowej dywizji, został określony na ponad dwa tysiące żołnierzy. Dywizja pod polskim dowództwem zostanie rozmieszczona w strefie centralno-południowej, od granicy Iraku z Arabią Saudyjską po granicę z Iranem i obejmie prowincje Kadisija, Nadżaf, Karbala, Wasit i Babil. Dzisiaj granicę z Irakiem przekroczył polski pluton chemiczny, który dotychczas stacjonował w Jordanii.
Do zadań polskiego kontyngentu będzie należeć nadzorowanie przywracania porządku i bezpieczeństwa, pomoc w tworzeniu organów władzy, ochrona miejsc kultu religijnego i dóbr kultury, nadzór nad repatriacją i wspieranie organizacji humanitarnych. Koszty wysłania polskiego kontyngentu wyniosą do końca roku 135 mln zł.
Jak podało ministerstwo obrony narodowej po zakończonej dzisiaj w Warszawie drugiej konferencji, dotyczącej tworzenia międzynarodowej dywizji, można już mówić o jej skompletowaniu, choć niektóre państwa jeszcze rozważają swoje zaangażowanie. Ukraina zamierza wysłać do niej 1800 żołnierzy, około 500 wyśle Bułgaria, Słowacja przewidziała do polskiego sektora 85 saperów, a Rumunia 149 żołnierzy wojsk inżynieryjnych. Wszystkie siły dywizji mają zostać przegrupowane do końca sierpnia.
INTERIA.PL/PAP