Coraz więcej osób dorosłych diagnozuje się pod kątem ADHD. Zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, wbrew powszechnemu przeświadczeniu, u niektórych osób może być zauważony dopiero w dorosłości. A symptomy wychodzą daleko poza zestaw tych najbardziej kojarzonych z ADHD. Doskonale wie o tym Weronika. Jako dziecko nie sprawiała problemów wychowawczych, uczyła się bardzo dobrze. - Nikt nie pomyślał wtedy, żeby mnie zdiagnozować. Jednocześnie byłam tym dzieckiem, które kiwa się na krześle, wyciąga wszystkie rzeczy z plecaka i wkłada je z powrotem, wstaje i chodzi po klasie, wyrywa się do odpowiedzi, bo nie może spokojnie poczekać na swoją kolej - opowiada kobieta. Około dwa lata temu zdiagnozowano u niej ADHD. Miała wtedy 29 lat. - Okazało się, że dużo osób wokół mnie też ma ADHD, co potwierdza tezę, że ludzie z ADHD łatwiej się ze sobą dogadują - mówi Weronika. - Adehadziarze się przyciągają. ADHD a prokrastynacja Jakuba zdiagnozowano trzy lata temu w wieku 26 lat. - Motywacją był mój dobry znajomy, który sam się zdiagnozował i zaczął szerzyć świadomość na temat tego, że pewne cechy osobowościowe mogą być związane właśnie z ADHD - opowiada. Jakub zdecydował się na diagnozę, bo zauważał u siebie niektóre z tych cech - prokrastynację (tendencja do odkładania działań na później), trudności z motywacją, nieustannie galopujące myśli, niekontrolowane ruchy, tiki, ogólne trudności z utrzymywaniem relacji. - U mnie trwało to jakieś cztery lata. Od momentu, kiedy pojawiła się myśl, do samej diagnozy - mówi z kolei Rafał. Przyznaje, że dużo informacji o ADHD czerpał z Tik Toka. Jak mówi, w pewnym momencie stał on się "ADHD Tokiem". - TikTok zasiał mi w głowie myśl, ale i przeszkadzał. W pewnym momencie aplikacja proponowała mi same treści dotyczące tego tematu - wspomina. Rafał także nie miał problemów w szkole, uczył się dobrze. Uważa, że w młodości mógł nauczyć się zakrywania symptomów ADHD. - Nauczyłem się maskować to, że jestem gejem. Podobnie mogło być z symptomami ADHD - podejrzewa. "Od dzieciństwa wiedziałam, że jestem trochę inna" Alicja we wrześniu 2022 roku poszła na długie zwolnienie lekarskie. Miała wtedy 29 lat. - Po raz kolejny, po jakimś czasie w nowej pracy doszłam do ściany frustracji, niemocy i lęku. Nie dawałam sobie rady z nawałem obowiązków, ze stresem, presją. Psychiatrka zdiagnozowała u mnie zaburzenia lękowo-depresyjne i w tym kierunku próbowała leczyć mnie farmakologicznie - opowiada. Po kilku miesiącach przyjmowania leków Alicja nie widziała efektów. Choć jej lekarka to odrzucała, kobieta postanowiła poddać się diagnozie na ADHD. Dostała ją w kwietniu zeszłego roku. Ewa swoją diagnozę otrzymała w wieku 44 lat. - Od dzieciństwa wiedziałam, że jestem trochę inna niż reszta dzieci. Z jednej strony miałam naprawdę bardzo dobre oceny i potrafiłam zabłysnąć, z drugiej czasami było słabo, nie mogłam się skupić, zrozumieć prostego polecenia. Mówiło się o mnie "zdolna, ale leniwa" - wspomina kobieta. Potem przyszło dorosłe życie. - Zaczęłam czytać o ludziach wysoko wrażliwych. Któregoś razu koleżanka zwróciła mi uwagę na to, że jej brat został zdiagnozowany na ADHD. Zasugerowała, że może ja też powinnam - mówi Ewa. Jakiś czas później zdiagnozowano u niej ADHD w typie mieszanym w stopniu umiarkowanym. ADHD a media społecznościowe Od kilku lat na całym świecie wzrasta zainteresowanie tematem ADHD i spektrum autyzmu u osób dorosłych - przyznaje dr n. med. Filip Stramecki, kierownik medyczny Milickiego Centrum Zdrowia Psychicznego, członek World Federation of ADHD. - Wbrew popularnej opinii, że wynika to z pewnego rodzaju mody na ADHD, głównym powodem wzrostu liczby stawianych diagnoz u osób dorosłych jest wzrost świadomości społeczeństwa i lekarzy psychiatrów. W czasach, kiedy na Instagramie możemy w ciągu kilku minut obejrzeć kilkadziesiąt postów czy filmików na ten temat, nie trudno rozpoznać u siebie części objawów, co skłania do szukania potwierdzenia diagnozy w gabinecie lekarskim - podkreśla psychiatra. ADHD należy do grupy zaburzeń neurorozwojowych. - Istnieje wiele badań potwierdzających różnice w działaniu mózgu osób z ADHD i bez ADHD. Między innymi badania wykazują różnice w objętości niektórych struktur mózgowia, grubości kory mózgowej, a także znaczne różnice dotyczące szlaków neuroprzekaźników, takich jak dopamina i noradrenalina - wyjaśnia ekspert. ADHD. "Diagnoza zdejmuje z ciebie brzemię" Pójście na test diagnostyczny było dla Weroniki dużym wydarzeniem. - Miałam poczucie, że nareszcie to ma sens, zaczyna się jakoś składać. W teście padały pytania, które bardzo dotykały tego, co mi się przydarzało. Dotyczyły na przykład małych i szczegółowych rzeczy z dzieciństwa. Myślałam, że tylko ja tak miałam. Gdy wyszłam z gabinetu, byłam wzruszona, płakałam z przejęcia - wspomina. Potem rozpoczęła się ścieżka związana z doborem leczenia dla Weroniki. - Diagnoza dała mi spokój, bo przestałam myśleć, że coś jest ze mną nie tak - przyznaje Alicja. - Mam problem z systematycznością i terminowością. Mam bardzo duży problem z utrzymywaniem relacji. Gdy dostałam diagnozę, wiele takich schematów stało się dla mnie zrozumiałych. Wiem, z czego one wynikają. Jak mówi kobieta, przestała obwiniać się też za to, że często zmienia hobby. - Bardzo łatwo łapię fiksację na punkcie jakiegoś zajęcia, nowego zainteresowania. Kiedyś dzielenie się tym nie było dla mnie naturalne, bałam się tego, co inni o mnie pomyślą. Nie akceptowałam tego w sobie. Diagnoza pozwoliła mi to zaakceptować i o tym mówić. To uwalniające - przyznaje. Z kolei dla Rafała diagnozowanie się pod kątem ADHD to proces: - Poszedłem na diagnozę z przekonaniem, że idę wykluczyć ADHD. Źle się czułem, nie mogłem spać, miałem gonitwę myśli, nie mogłem skończyć zadań. Gdy dostałem diagnozę, na początku pojawiło się niedowierzanie. Myślałem: to ściema, na pewno zmanipulowałem kwestionariusz. U 37-latka pojawiła się złość. - Przecież tyle lat jestem w terapii. Dlaczego nikt wcześniej tego nie zasugerował? Zdiagnozowałem się na Tik Toku, będąc pod opieką specjalistów - żartuje. Następnie pojawił się żal. - Za rzeczami, które straciłem, nie będąc zdiagnozowanym na ADHD. Potem nadzieja. - Diagnoza zdejmuje z ciebie brzemię. Rozumiesz, że to nie jest twoja wina, że nie jesteś leniwy. Po prostu twój mózg funkcjonuje inaczej. ADHD i super moce Rafał również zauważa, że osoby z ADHD się do siebie przyciągają. Dostrzega też w nich supermoce. Podobnie widzi to Weronika. - Mam dużą umiejętność szybkiej obserwacji otoczenia, skanowania go pod względem szczegółów, które innym umykają - wymienia. - Wiele osób z ADHD ma dobre pomysły, są świetnymi strategami, jednak wcielanie tych projektów w życie jest problematyczne ze względu na ograniczoną pamięć roboczą - przyznaje z kolei Ewa. Jej lekarzowi udało się dobrać odpowiednie leki na ADHD, które wyrównały u niej poziom neuroprzekaźników. - Okazało, że mam zupełnie inną motywację, zupełnie inny poziom skupienia. Rzeczy, które wcześniej zabierały kilka godzin pracy potrafię zrobić teraz bardzo szybko. Życie zaczęło się organizować - mówi Ewa. Zatrzymując się jednak przy minusach, trudno nie wspomnieć o problemach z dostępnością leków na ADHD. - Czasem trzeba jechać kilkadziesiąt kilometrów, żeby je zdobyć. Bywają okresy, że trzeba polować na leki. Przez kilka miesięcy pierwszą rzeczą, jaką robiłam po wstaniu z łóżka było sprawdzenie, gdzie wrzucili mój lek. To było szaleństwo - opowiada. Objawy ADHD u kobiet Jakby mało było pułapek, objawy ADHD często różnią się od siebie ze względu na płeć danej osoby. - W dzieciństwie z uwagi na presję psychospołeczną dziewczynki często powstrzymują objawy nadpobudliwości psychoruchowej (bo nie wypada być tak niegrzeczną jak chłopcy). Mówi się wtedy o tzw. internalizacji objawów, czyli tak jakby "schowaniu ich do środka". Skutkuje to częstym odczuwaniem niepokoju, lęku bez wyraźnej przyczyny. Podobnie jest u dorosłych kobiet. U części kobiet z ADHD, które doświadczają nasilonych objawów zespołu napięcia przedmiesiączkowego, objawy ADHD nasilają się w tym okresie - mówi dr Filip Stramecki. Jak zauważa, wyniki badań pokazują, że ADHD u kobiet jest często niediagnozowane i nieleczone przez dłuższy czas, co ma poważne konsekwencje dla ich życia dorosłego. - Dziewczęta z ADHD częściej cierpią na zaburzenia lękowe i depresyjne, podczas gdy chłopcy wykazują więcej zachowań opozycyjno-buntowniczych i zaburzeń behawioralnych. Te zakłócające zachowania u chłopców skłaniają nauczycieli i rodziców do częstszego szukania dla nich pomocy, w przeciwieństwie do cichych i wycofanych dziewcząt z problemami z uwagą - dodaje ekspert. ADHD ma wiele dobrych stron, co podkreślają rozmówcy. Osoby z ADHD są często wrażliwe, emocjonalne, empatyczne. - Należy jednak pamiętać, że nawet jeśli na pierwszy rzut oka "nie widać ADHD", może to oznaczać, że osoba wkłada niewyobrażalny dla osób bez ADHD wysiłek, aby skompensować swoje dolegliwości - zaznacza dr Filip Stramecki. - Dlatego, niezależnie od nazewnictwa, ważne jest zrozumienie i wsparcie dla osób z ADHD, aby mogły one efektywnie radzić sobie z wyzwaniami codziennego życia. Anna Nicz Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!