"Próbowaliście już 'bed rottingu'?". "'Bed rotting' jest wtedy, gdy twoje zdrowie psychicznie nie daje sobie rady, więc wszystko, co możesz zrobić, to zostać w łóżku, spać lub scrollować". Na TikToku roi się od podobnych anglojęzycznych wpisów. Opatrzone są hashtagami takimi jak "zdrowie psychiczne", "łagodzenie stresu" czy "dobrostan". "Bed rotting", czyli gnicie w łóżku, stało się nowym trendem coraz popularniejszym także w Polsce. Ma być sposobem na odreagowanie, odpoczynek, złagodzenie uczucia przebodźcowania. Wpisy na ten temat szybko rozchodzą się w mediach społecznościowych, niektóre z nich mają setki tysięcy wyświetleń. O ile jednak zauważenie problemu przebodźcowania i chęć poprawy dobrostanu to dobry kierunek, trend "gnicia w łóżku" budzi niepokój ekspertów. - "Bed rotting" ma niewiele wspólnego z dbaniem o siebie - uważa psycholożka dr Ewa Jarczewska-Gerc. - Zajmuję się tą problematyką od 20 lat i zupełnie nie kojarzy mi się to z dobrostanem. Oczywiście, odpoczynek jest bardzo ważny. Często mówię o tym, że nie potrafimy odpoczywać. Są całe rzesze osób skupionych wyłącznie na zadaniach, na skuteczności, na produktywności. Jednak, żeby móc to robić, trzeba zadbać o paliwo, energię, zasoby. Sama idea gnicia w łóżku wywołuje u mnie zupełnie inne skojarzenia, choćby z depresją czy problemami mentalnymi. "Bed rotting" sposobem na przebodźcowanie W jednym z wielu wpisów na temat "bed rottingu" widzimy młodą osobę leżącą w łóżku. Jest dzień, dziewczyna ma na sobie gruby sweter. Nakrywa się kołdrą, w pewnym momencie zasłania także głowę i po prostu leży. Na innych filmikach przedstawiciele pokolenia Z zachęcają do takiej formy odstresowania się w towarzystwie komputera lub smartfonu. Dr Ewa Jarczewska-Gerc nie dziwi się, że młodzi ludzie są przebodźcowani. Winę za to ponoszą choćby media społecznościowe. - Poza tym nastolatki mało śpią, bardzo późno chodzą spać, rano nie są wypoczęci. Gdy wracają ze szkoły, chętnie pogniliby w łóżku. "Power naps" (krótkie drzemki w ciągu dnia - red.) są fajne. Ale jeżeli ta drzemka trwa godzinę lub więcej, wieczorem znowu trudno zasnąć, następnego dnia rano jest się nieprzytomnym i niestety wpadamy w spiralę bardzo złego samopoczucia - wyjaśnia ekspertka. Psycholożka podkreśla, że wszelkie badania dotyczące dobrostanu i zdrowia psychicznego jasno i niezmiennie pokazują: dla człowieka dobry i zdrowy jest ruch. - Oczywiście nie każdy i nie zawsze. Ale jest to też dobry sposób odpoczywania, radzenia sobie z napięciem, ze stresem - mówi. Jak dodaje, gnicie w łóżku ma niewiele wspólnego z odpoczywaniem. To raczej równia pochyła w kierunku zaburzeń zdrowia psychicznego. - Różnego rodzaju badania dotyczące szczęścia człowieka pokazują, że to działanie i zaangażowanie daje jakieś poczucie sensu. Nie zawsze muszą być z tego pieniądze, wielka produktywność - podkreśla. "Bed rotting" a skutki pandemii COVID-19 "Bed rotting" nie jest zjawiskiem nowym. Na pewno każdy z nas robił to wiele razy, nie czując potrzeby nazywania tego zjawiska. Dr Ewa Jarczewska-Gerc przywołuję ponadto czas pandemii COVID-19, podczas którego wiele osób wpadało we wspomnianą spiralę złego samopoczucia. - Obserwowaliśmy wówczas, jak niektórzy uczniowie prawie przestali wychodzić z łóżek, łączyli się z nich na zajęcia online. W tym czasie podejmowałam kilka interwencji kryzysowych w domach nastolatków, którzy odpływali psychicznie w bardzo ciemne rejony. Gnicie w łóżku powodowało gnicie emocjonalne - przyznaje ekspertka. Aktywność fizyczna jest bowiem szczególnie ważna dla naszego mózgu. - Gdy się poruszamy, komórki nerwowe wydzielają białko znane jako BDNF, neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego (ang. brain-derived neurotrophic factor). Pomaga on zwalczać stany zapalne, jest też czynnikiem, który powoduje produkcję z komórek macierzystych nowych neuronów mózgu, a więc rozwija się nasz mózg. Kiedy przestajemy się ruszać, nasz mózg gnije - wyjaśnia psycholożka. Jako społeczeństwo zdążyliśmy jednak wcześniej przegiąć w drugą stronę. - Bardzo długo promowaliśmy aktywny styl życia, ciągłą produktywność, działanie, brak odpoczynku - podkreśla dr Jarczewska-Gerc. I zachęca do odpoczynku, także do leżenia: - Ale na pewno nie gnicia w łóżku przez wiele godzin. Odpoczynek bierny też jest w porządku, dlaczego nie poleżeć, z książką lub bez. Należy jednak pamiętać o tym, by nie przesadzać. Anna Nicz Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!