W grupie najbardziej narażonych na mykoplazmę znajdują się osoby najmłodsze oraz chorzy na astmę. Bakteria jest przenoszona drogą kropelkową. Zakażenie objawia się podobnie jak zwykłe przeziębienie. Charakteryzuje się bólami: gardła, głowy, mięśni i ucha. Do tego pojawia się kaszel, katar i gorączka. W medycznej nomenklaturze mykoplazma jest nazywana chorobą białych płuc. Dlaczego? Powodując uciążliwy kaszel, często prowadzi do zapalenia płuc. Na zdjęciach rentgenowskich przybierają one wówczas biały kolor. Mykoplazma. Grozi nam "cicha epidemia"? Mykoplazmy nie należy bagatelizować, bo może skończyć się wizytą w szpitalu. Zakażenia bakterią nie można zwalczyć zwykłym antybiotykiem. - Jest to bakteria, która nie posiada ściany komórkowej, natomiast antybiotyki podawane rutynowo działają na poziomie ściany, uszkadzają ścianę komórkową bakterii, dlatego w przypadku zarażenia mykoplazmą są nieskuteczne - wyjaśniła w rozmowie z Polsat News Elżbieta Żuchnik, kierowniczka oddziału pediatrycznego w szpitalu w Bełżycach. Niepokojący trend w szpitalach. Chodzi o mykoplazmę W szpitalach pojawił się niepokojący trend - w placówkach medycznych przybywa chorych na mykoplazmę. W niektórych przypadkach mowa o nawet 40 proc. nowych zachorowań. Dr Joanna Szeląg tłumaczyła w rozmowie z Polsat News, że choroba najczęściej szerzy się w bliskim otoczeniu, dlatego "chorują liczne osoby na danym terenie". Zapalenie płuc jest tylko jednym z wielu możliwych scenariuszy w przypadku nieleczenia zakażenia. Zbagatelizowanie zagrożenia grozi zapaleniem mózgu, mięśnia sercowego czy nerwu wzrokowego. Istnieje również ryzyko wystąpienia ostrej niewydolności oddechowej. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!