Doktor Seweryn Dmowski to pracownik Katedry Historii Politycznej na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego i członek Senatu UW. W środę na portalu X podzielił się informacją o niedopuszczalnym ignorowaniu przez władze wydziału skarg na inną jego pracowniczkę. Sytuację szczegółowo opisał portal Wirtualna Polska, ujawniając nazwisko akademiczki, która miała zachowywać się niedopuszczalnie wobec Dmowskiego. "Pięć i pół roku temu po raz pierwszy poinformowałem na piśmie władze dziekańskie mojego wydziału o niewłaściwym zachowaniu wobec mnie jednej z pracownic, które w mojej ocenie nosiło znamiona mobbingu. Do dziś nie otrzymałem żadnej pisemnej odpowiedzi w tej sprawie" - informuje akademik w obszernym wpisie w mediach społecznościowych. Skandal na UW. Skarga do władz i sprawa w komisji Seweryn Dmowski miał ponowić swoją skargę ws. mobbingu na piśmie do nowych władz dziekańskich wydziału trzy lata temu. Wtedy również nie otrzymał żadnej pisemnej odpowiedzi. Tymczasem wskazywana przez niego pracownica naukowa w grudniu 2023 roku została przedstawiona do awansu profesorskiego członkom Senatu UW - w tym Dmowskiemu. "Informacja o nigdy nierozpatrzonych zarzutach wobec niej została zatajona przed komisją rektorską oraz Senatem Uniwersytetu Warszawskiego" - tłumaczy akademik, który trzy miesiące temu zdecydował się jeszcze raz skierować pismo ze skargą, tym razem bezpośrednio do rektora UW, prof. Alojzego Z. Nowaka. Jak tłumaczył w artykule dla WP, wcześniej dziekan wydziału zapewnił go, że sprawa została przekazana do centrali. Rektor jednak "o sprawie nic nie wiedział", podobnie jak komisja rozpatrująca kandydatów do awansów na uczelni. Po interwencji Dmowskiego pełnomocniczka rektora skierowała sprawę do komisji ds. przeciwdziałania mobbingowego. "Po ponad pięciu latach od mojej pierwszej skargi nadano jej w końcu formalny bieg" - pisze na X pracownik WNPiSM UW. Jak jednak dodaje, nadal nie wie, kto jest odpowiedzialny za "wieloletnie i systemowe próby zamiecenia zarzutów" pod dywan. Awantura na UW. Pracownica zaprzecza zarzutom Dr Dmowski stwierdził też, że słyszał także o innych takich przypadkach na uczelni. "Jeżeli kogokolwiek z uniwersyteckich Koleżanek i Kolegów dotknął podobny problem ignorowania lub wręcz tuszowania działań noszących znamiona mobbingu - bardzo proszę o kontakt" - zaapelował pracownik uczelni, dodając, że jako członek Senatu UW deklaruje wsparcie i pomoc w nadaniu skardze "biegu formalnego". W rozmowie z portalem nauczyciel akademicki twierdził, że akademiczka w ostrych słowach, "stosując niedopuszczalne formy komunikacji" krytykowała układane przez niego plany zajęć i przydziały sal m.in. na wykłady nieżyjącego już prof. Szewacha Weissa. Oskarżana o mobbing stanowczo zaprzecza i twierdzi, że wielokrotnie nagradzany za pracę na wydziale Dmowski sam mógłby usłyszeć zarzuty o mobbing i był "nieudolnym pełnomocnikiem dziekana". W piśmie do autorów artykułu stwierdziła, że nigdy nie mobbowała żadnego pracownika UW, nie istnieją też żadne dokumenty, które by to potwierdziły. Sprawę w najbliższych tygodniach rozstrzygnie uniwersytecka komisja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!