Afera na Uniwersytecie Warszawskim. Zniknęły XIX-wieczne zbiory

Oprac.: Aleksandra Wieczorek
W Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie doszło do kradzieży "kilkudziesięciu obiektów o szczególnej wartości". Z funkcji dyrektora BUW zwolniona została Anna Wołodko, o czym poinformował w komunikacie rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Dyrektorka w mediach społecznościowych przekazała szczegóły zdarzenia, mówiąc, że chodzi o około 80 woluminów rosyjskich publikacji z XIX wieku. Poinformowała także, że będzie walczyć w sądzie "ochronę dobrego imienia". Media informują, że zaginione zbiory mogą być warte nawet 300 tys. dolarów.

Do "kradzieży kilkudziesięciu obiektów o szczególnej wartości z księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej" miało dojść w połowie października. W sprawie oświadczenia wydali rektor Uniwersytetu Warszawskiego oraz rzecznik prasowy UW.
Kradzież XIX-wiecznych zbiorów z BUW. Rektor wydał komunikat
W poniedziałkowym komunikacie prof. Alojzy Z. Nowak, rektor Uniwersytetu Warszawskiego przekazał, że "w związku z brakiem sprawowania odpowiedniego nadzoru nad zbiorami BUW oraz niewdrożeniem odpowiednich środków zabezpieczenia zbiorów bibliotecznych BUW" zwolniona została dotychczasowa dyrektorka BUW, Anna Wołodko.
We wtorek w kolejnym oświadczeniu podano z kolei, że z powodu "ujawnionych poważnych nieprawidłowości w zakresie nadzoru nad zasobami bibliotecznymi BUW" rektor zarządził powołanie komisji ds. wyjaśnienia obecnej sytuacji w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie i zlecił audyt zasad i procedur wypożyczania zbiorów. W trybie natychmiastowym rektor polecił także wzmocnienie nadzoru nad zbiorami bibliotecznymi BUW oraz opracowanie zasad i procedur w tym obszarze.
Również we wtorek komunikat wydał rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego.
"W związku z pojawiającymi się w naszej społeczności komentarzami dotyczącymi decyzji kadrowych w BUW informujemy, że podjęte działania wiążą się z kradzieżą kilkudziesięciu obiektów o szczególnej wartości z księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej" - przekazał w oświadczeniu, dodając, że "z uwagi na prowadzone postępowanie przygotowawcze" uniwersytet nie komentuje sytuacji.
Zwolniona dyrektorka: Mowa o kradzieży około 80 woluminów rosyjskich publikacji
Całą sytuację przedstawiła także była już dyrektorka - Anna Wołodko, zamieszczając w mediach społecznościowych swoje oświadczenie. Jak się okazuje, w bibliotece pracowała ona w sumie 31 lat, a funkcję dyrektorki sprawowała od pięciu. Dzień po tym, jak została zwolniona, stanowisko zastępczyni ds. zbiorów specjalnych straciła także Katarzyna Ślaska.
Wołodko przekazała, że kradzież ośmiu woluminów rosyjskich publikacji z XIX wieku stwierdzono w połowie października. Na miejscu oryginalnych zbiorów pozostawione zostały puste okładki i atrapy. Później jednak okazało się, że skradzionych zostało w sumie około 80 woluminów.
"Wszystkie skradzione publikacje są rosyjskojęzyczne. Tego typu prace pojawiają się w ofercie domów aukcyjnych i antykwariatów działających na rynku rosyjskim. Wartość utraconych zbiorów - wbrew pojawiającym się już w przestrzeni publicznej informacjom - jest jednak bardzo trudna do oszacowania" - podała w dalszej części oświadczenia.
Jak dodała, kwestia nagłego trybu rozwiązania umowy oraz treści opublikowanych oświadczeń na stronie uniwersytetu, "przekonują ją, że o przywrócenie do pracy i ochronę dobrego imienia będzie musiała walczyć w sądzie". Wołodko podziękowała także za wszelkie wyrazy wsparcia oraz solidarności.
"Gazeta Wyborcza" informuje, że w warszawskiej bibliotece miał mieć miejsce "zorganizowany proceder kradzieży zbiorów z XIX wieku". Wartość pozycji, które zniknęły z BUW może sięgać 200-300 tys. dolarów.
Interia zwróciła się o komentarz w sprawie tej do warszawskiej policji, która poprosiła o kontakt w najbliższych dniach.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!