Bunt w rozgłośni Polskiego Radia. Nie dopuścili do audycji
Bunt na antenie regionalnej rozgłośni Polskiego Radia. W czwartek rano prowadzący audycję i wydawca nie dopuścili do przeprowadzenia zaplanowanego wywiadu, a następnie wyemitowali specjalne oświadczenie. - Nie popieramy protestów, które odbywają się pod hasłem "obrony mediów narodowych" - usłyszeli odbiorcy. W komunikacie zaznaczono, że przez lata dziennikarze działali "pod presją cenzury i represji minionej władzy" oraz wyrażono nadzieję na szybkie zmiany.

Radio Zachód to regionalna rozgłośnia Polskiego Radia z siedzibą w Zielonej Górze. Środowa decyzja ministra Bartłomieja Sienkiewicza o odwołaniu prezesów TVP, PAP i PR dotyczy i jej. Ta nie uznaje jednak zarządzenia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bo na stronie internetowej przeczytać możemy m.in. o "zamachu na media publiczne".
Jak się jednak okazuje, przeciwni nowej większości parlamentarnej szefowie Radia Zachód nie prezentują poglądów wszystkich pracowników stacji. Wyraźnie znać dali o tym prowadzący poranną audycję, którzy nie wpuścili na antenę sympatyzującego z PiS redaktora naczelnego "Gazety Lubuskiej" i "Gazety Wrocławskiej" - Janusza Życzkowskiego.
Bunt w regionalnej rozgłośni Polskiego Radia
W czwartek kilkanaście minut po godz. 8 prowadzący program oraz wydawca nie dopuścili do przeprowadzenia rozmowy redaktora Łukasza Brodzika i wspomnianego Życzkowskiego. - Stanowczo sprzeciwiamy się partyjnej, jedynej słusznej propagandzie. Dlatego zamiast rozmowy mamy takie oto oświadczenie - słyszymy na nagraniu, które pojawiło się już również w mediach społecznościowych.
Zamiast rozmowy oburzonych i zaskoczonych Brodzika i Życzkowskiego słuchaczom odczytano oświadczenie Związku Zawodowego Dziennikarzy i Realizatorów regionalnej rozgłośni w Zielonej Górze.
Zamiast rozmowy, specjalne oświadczenie w Radiu Zachód. "Presja cenzury i represji"
- Stanowczo zaznaczamy, że nie popieramy protestów, które odbywają się pod hasłem "obrony mediów narodowych". Po prostu nie jest to zgodne z rzeczywistością. Przez lata pracy byliśmy pod presją cenzury i represji minionej władzy, która ograniczała naszą wolność słowa - przekazał lektor.
- Naszym zdaniem jest to odwracanie pojęć, jakie miały i - jak widać po protestach - mają miejsce. Czekamy z niecierpliwością, aż w pełni swobodnie będziemy mogli wykonywać swój zawód. A osoby odpowiedzialne za propagandę i cenzurę zostaną odsunięte od możliwości wpływania na radiowy program - wskazano.
Na koniec podkreślono, że dziennikarze czekają na "szybkie i zdecydowane zmiany" i działania, które umożliwiają "rzetelną i uczciwą pracę (...) w intencji pluralizmu i wolności słowa". Zaraz potem na antenie wybrzmiała piosenka B.R.O pt. "Jeszcze będzie pięknie".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!