Brak zgody aby komisję powołoło prezydium
Marszałek Ludwik Dorn nie zgodził się, by prezydium Sejmu wystąpiło z inicjatywą powołania komisji śledczej do zbadania akcji CBA, w wyniku której z rządu odszedł Andrzej Lepper - powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Platforma złożyła więc projekt uchwały powołującej komisję jako inicjatywę klubową.
Komorowski przekonywał, że gdyby projekt firmowało całe prezydium Sejmu (marszałek i wicemarszałkowie), zdecydowanie zwiększyłyby się szanse powołania takiej komisji jako inicjatywy całego Sejmu.
- Pan marszałek nie chciał dostrzec tego, że jest to inicjatywa, która pozwala na zachowanie aktywności parlamentu w tej kwestii i zwiększenie szansy na bardziej zobiektywizowaną opinię - mówił.
Wątpliwości PO budzi: legalność akcji, czyli to czy istniały wystarczające przesłanki, aby taką prowokację zastosować; kwestia fałszowania dokumentów urzędów państwowych; oraz to czy w wyniku przecieków o tej operacji wiedziały osoby, które - zgodnie z prawem - nie powinny o niej wiedzieć.
Działania CBA doprowadziły do zatrzymania i aresztowania dwóch osób - Piotra R. i Andrzeja K. Mieli oni powoływać się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, pozwalające na odrolnienie - za łapówkę - działki na Mazurach (dokumenty dotyczące tej ziemi - jak ujawnił szef CBA Mariusz Kamiński - były przygotowane przez CBA i obarczone wadami prawnymi). Zatrzymani mieli też mówić, że konieczna będzie łapówka dla Leppera. W poniedziałek, 9 lipca, w związku z tą sprawą Lepper został odwołany ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa.
Platforma chce wyjaśnienia roli, jaką odegrał w sprawie Andrzej K., który był słuchaczem szkoły kształcącej oficerów UOP, choć nie pracował w Urzędzie, co przyznał koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, po publikacjach prasowych na temat związków Andrzeja K. ze służbami.
Po posiedzeniu prezydium Komorowski poinformował też, że złożone przez PO wnioski o odwołanie wszystkich ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego zostały skierowane do odpowiednich komisji.
- Był problem z wicepremierem Przemysławem Gosiewskim, bo nie pełni on funkcji ministerialnej. Zasugerowałem, żeby była to komisja Solidarne Państwo - dodał Komorowski.
Komorowski powiedział też, że marszałek Dorn nie zgodził się na to, by projekty uchwały o skróceniu kadencji Sejmu (autorstwa PO i SLD) były rozpatrywane na sierpniowym posiedzeniu Izby. Jak dodał, Dorn zapewnił, że uchwały te będę rozpatrzone we wrześniu lub na pierwszym posiedzeniu w październiku.
Polityk PO dodał, że zwrócił się do marszałka z prośbą "o wyjaśnienie intencji władz państwa polskiego co do trybu zatwierdzania, jak słyszeliśmy, już rozstrzygniętych przez pana prezydenta kwestii amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce".
- Nam się wydaje, że rzeczą korzystną byłoby nie tylko poddanie tego debacie w parlamencie, ale regulowanie tej kwestii na zasadzie ustawowej - powiedział wicemarszałek.
INTERIA.PL/PAP