Zdaniem Barbary Nowackiej największą zaletą wspólnych list lewicy jest to, że Polacy o lewicowych poglądach będą mogli mieć swoich reprezentantów w Sejmie. Nie martwi się o to, jak młodzi wyborcy oceniają lidera SLD. - Nikogo nie będziemy chować. Nie jesteśmy Prawem i Sprawiedliwością, które schowało swoich czołowych kontrowersyjnych działaczy w szafach, a wiemy, że oni są i zaraz wyskoczą na listach wyborczych. Dla jednych Leszek Miller jest obciążeniem, dla innych ważną postacią SLD - podkreśliła Barbara Nowacka. Wcześniej Janusz Palikot wyjaśnił, dlaczego lewica powinna połączyć siły w jesiennych wyborach parlamentarnych.