Budżet naboru budowy nowych Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC - red.) pochłonie 432,5 mln zł. Tyle wiadomo z informacji o naborze MSWiA, dotyczącym tworzenia kolejnych placówek na terenie Polski. Jako cel szczegółowy zapisano "legalną migrację i integrację". Sam pomysł to nic nowego. Spór budzi to, jak jest realizowany. Zwłaszcza w kontekście strategii migracyjnej i ograniczenia prawa azylowego dla migrantów, które niedawno przyjął rząd. "21 października 2021 wiceminister Stanisław Szwed podpisał umowy na uruchomienie dwóch Centrów Integracji Cudzoziemców w województwie wielkopolskim i opolskim. To projekt rządu PiS realizowany przez ministerstwo pracy z dofinansowaniem UE (chodzi o Fundusz Azylu, Migracji i Integracji, czyli FAMI - red.). Politycy PiS atakują swoje własne rządy" - w mediach społecznościowych pisał Tomasz Siemoniak z PO, szef MSWiA. Polityk PO szybko doczekał się repliki drugiej strony. "Pan mówi o dwóch ośrodkach wykorzystywanych de facto przez Ukraińców (uchodźców wojennych), a ja się pytam po co w Polsce nagle ma powstać 49 Centrów Obsługi Cudzoziemców (Centrów Integracji Cudzoziemców - red.)?! Czyżby rząd planował nam urządzić w kraju jakiś najazd migrantów? Jedno zapowiadacie, a robicie zupełnie na odwrót..." - stwierdził w mediach społecznościowych Rafał Bochenek, rzecznik PiS. Centrum dla cudzoziemców. Koncepcja PiS, realizacja PO Jak ekipa ministerstwa rodziny z czasów PiS odnosi się do oskarżeń swoich następców? Zapytaliśmy Stanisława Szweda, byłego wiceministra. Parlamentarzysta przyznał, że unijny FAMI od lat działa w ramach MSWiA. Jak twierdzi, dotychczas jego środki były kierowane przede wszystkim do migrantów przebywających legalnie w Polsce. - Jako ministerstwo realizowaliśmy zadania odnośnie do tego funduszu. Jednym z nich był program pilotażowy utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców. Legalnych, głównie zza wschodniej granicy - tłumaczy Interii Szwed, który zarzeka się, że przede wszystkim chodziło o integrację i naukę języka polskiego. - Utworzyliśmy dwa centra. W konkursie wygrały regionalny ośrodek pomocy społecznej, podległy pod marszałka woj. wielkopolskiego i wojewódzki urząd pracy, podległy pod marszałka woj. opolskiego - dodaje. Z informacji przekazanych Interii przez posła wynika, że dwie pilotażowe placówki wybudowane przez PiS od 2021 r., kosztowały łącznie 12 mln zł. Unia Europejska sfinansowała 9 mln zł, resztę wydatków pokryto z budżetu resortu spraw wewnętrznych. Co do powiedzenia w sprawie ma ministerstwo Agnieszki Dziemianowicz-Bąk? Przede wszystkim mówi o sześciu lokalizacjach z czasów PiS. "W ramach pilotażowego projektu otwarto Centra Integracji Cudzoziemców w sześciu lokalizacjach: pięć placówek powstało w województwie wielkopolskim - w Poznaniu, Lesznie, Kaliszu, Koninie oraz Pile, jedna - w województwie opolskim, w Opolu" - poinformował Interię Departament Komunikacji i Promocji resortu rodziny. CIC. "Chodzi o uniknięcie ewentualnych napięć" Czy to PiS zdecydowało o stworzeniu kolejnych 49 centrów? - dopytujemy Stanisława Szweda. - Pilotaż kończył się pod koniec roku 2023. O nowe obiekty, do FAMI, wystąpiono w tej kadencji Sejmu. Z tego co słyszmy, jest to elementem paktu migracyjnego - rzuca polityk. Resort dementuje oskarżenia dotyczące paktu migracyjnego. Jak twierdzi, centra są kierowane do konkretnej grupy migrantów. Przynajmniej w kontekście integracji. "Integracja dotyczy osób już legalnie przebywających w Polsce. Jest istotna z punktu widzenia cudzoziemców, którzy, przebywając legalnie w Polsce, powinni znać polskie przepisy, kulturę, a przede wszystkim język. Integracja jest również niezwykle ważna z punktu widzenia społeczeństwa polskiego, chodzi o uniknięcie ewentualnych napięć" - przekazali redakcji urzędnicy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Z kolei Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, mówił w Polsat News, że pomysł centrów we wszystkich miastach wojewódzkich pojawił się za rządów poprzedników. - Kiedy ja to zobaczyłem, stwierdziłem: Kurczę, no PiS rzeczywiście coś fajnego zaproponował - mówił wiceminister W resorcie usłyszeliśmy, że chociaż koncepcję "odziedziczono", realizacja odbiega od zamysłu poprzedniej ekipy. - Obecnie realizowany projekt znacząco różni się od pierwotnych planów PiS, choć nazwa pozostała ta sama. Współpraca z MSWiA jest bardzo bliska, jednak wyraźnie określiliśmy kompetencje naszego resortu w zakresie wykorzystywania środków z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji - tłumaczy Aleksandra Gajewska z PO, wiceminister rodziny. Zarówno pani wiceminister z PO, jak jej kolega z PiS zgadzają się do jednego: CIC miały być skierowane do migrantów, którzy od dłuższego czasu przebywają w Polsce. - Należy mieć na uwadze, że cudzoziemców w naszym kraju jest już około 2,5 miliona i to ich musimy zintegrować. To zupełnie inna kwestia niż pomoc na poziomie unijnym - w rozmowie z Interią podkreśliła Gajewska. Nowo przybyli migranci, czyli kto? Deklaracje rządzących są jasne. Nie zawsze zgadzają się jednak z dokumentami. Sporo emocji wzbudziły doniesienia opublikowane na stronach Komisji Europejskiej, a konkretnie Europejskiego Portalu o Integracji. To tam można znaleźć informacje dotyczące polityki migracyjnej, które przekazują kraje członkowskie. Te dotyczące Polski opublikowano 7 października. W notatce czytamy, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wystąpiło o stworzenie 49 CIC. "Te punkty kompleksowej obsługi będą zapewniać ustandaryzowane usługi dla nowo przybyłych migrantów i posłużą jako platforma do współpracy między lokalnymi władzami, rządem i NGO’sami" - czytamy. Warto również zajrzeć do wytycznych funkcjonowania Centrów Integracji Cudzoziemców ze stron MSWiA. Przy podpunkcie związanym z działalnością CIC, odnoszącym się do kreowania lokalnej strategii integracyjnej, zapisano, że grupą docelową, w kontekście realizacji projektu z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji, są "obywatele państw trzecich, niezależnie od ich statusu prawnego w Polsce". Z dokumentów, opublikowanych przez MSWiA, wprost wynika, że Centra Integracji Cudzoziemców pomogą migrantom, którzy nielegalnie dostali się do Polski. Pod określonymi warunkami. "Bez względu na status pobytowy i znajomość języka polskiego, osoba zgłaszająca się jako ofiara przemocy, pracy przymusowej, handlu ludźmi lub innego przestępstwa powinna mieć możliwość zgłoszenia tego w CIC. Ochrona życia i zdrowia stawiana jest tu ponad wszelkimi innymi regułami funkcjonowania CIC" - ogłosiło MSWiA. Jak Centra Integracji Cudzoziemców i pomoc dla migrantów, którzy są już w Polsce, mają się do paktu migracyjnego? - zapytaliśmy Aleksandry Gajewskiej. - Pakt migracyjny to kwestia przyszła, a stanowisko rządu wobec niego jest jasne - odpowiada wiceminister rodziny. - Centra Integracji Cudzoziemców nie są więc tworzone ze względu na pakt migracyjny, lecz w odpowiedzi na potrzeby osób, które już tutaj żyją - przekazała Interii. Kiedy dopytywaliśmy o zapisy o "nowo przybyłych migrantach", parlamentarzystka odesłała nas do resortu spraw wewnętrznych. - Rzecznik MSWiA na pewno udzieli informacji - zapewniła. MSWiA: Każdy cudzoziemiec może zgłosić przestępstwo To urząd z ul. Batorego 5 w Warszawie zarządza FAMI. Jak usłyszeliśmy w resorcie Tomasza Siemoniaka, nabór ogłoszono 29 marca 2024 r. - Dotyczył stworzenia sieci CIC w oparciu o formułę tzw. "jednego okienka", One-Stop-Shop, oraz wsparcia cudzoziemców w ramach kompleksowych projektów realizowanych przez władze lokalne i regionalne w całej Polsce - tłumaczy Interii Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy szefa MSWiA. Jak zapewnia nasz rozmówca, "integracja dotyczy osób legalnie przebywających w Polsce". - Jest istotna z punktu widzenia cudzoziemców, którzy, przebywając legalnie w Polsce, powinni znać polskie przepisy, kulturę, a przede wszystkim język. Jest to również korzystne dla społeczeństwa przyjmującego - uważa rzecznik. Kładzie też nacisk na zapis wytycznych MSWiA dotyczący migrantów nielegalnie przybywających do Polski. - W CIC każdy cudzoziemiec, niezależnie od statusu prawnego, może zgłosić przestępstwo. To znaczy, że osoba, która zgłasza się jako ofiara przemocy, pracy przymusowej, handlu ludźmi lub innego przestępstwa powinna mieć możliwość zgłoszenia tego w CIC bez względu na status pobytowy i znajomość języka polskiego. Ochrona życia i zdrowia człowieka stawiana jest ponad wszelkimi innymi regułami funkcjonowania CIC - podkreśla Jacek Dobrzyński. Z informacji przekazanych Interii przez MSWiA wynika, że wytyczne dotyczące tworzenia CIC przygotował resort rodziny na podstawie rezultatów projektu pilotażowego. Za realizację i przygotowanie kolejnych inicjatyw miał odpowiadać marszałek województwa, w partnerstwie z innymi podmiotami. Nabór partnerów także leży po jego stronie. Warunkiem była obecność co najmniej jednej organizacji pozarządowej. - Aktualnie trwa weryfikacja merytoryczna złożonych przez marszałków wniosków. Zgodnie z założeniami, liderami procesu integracji będą marszałkowie województw, jednym z partnerów zostanie wojewoda, a kolejnymi, wyłonieni w ramach naboru partnerzy społeczni - przekazał Interii rzecznik szefa MSWiA. Po konsultacjach w resorcie spraw wewnętrznych uzgodniono koncepcję która zakłada, że od 2025 r. będzie funkcjonować przynajmniej 49 centrów zlokalizowanych w dawnych miastach wojewódzkich oraz miejscowościach, które w opinii marszałków powinny oferować wsparcie cudzoziemcom. Jakub Szczepański ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!