Organizatorzy marszu 4 czerwca w Warszawie podali, że wzięło w nim udział około pół miliona osób. O frekwencję Interia zapytała rzecznika Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwestra Marczaka. Jaka frekwencja na marszu 4 czerwca w Warszawie? - Od kilku lat nie podajemy naszych liczb, dla nas zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo - odpowiedział. Zaznaczył, że policja ocenia marsz "jako bardzo bezpieczny", choć przyznał, że był to jeden z najtrudniejszych weekendów warszawskiego garnizonu w ostatnich latach. Przed godz. 16 rzecznik przekazał Interii, że przywracany jest już ruch na Al. Ujazdowskich, a pierwsze autokary z uczestnikami marszu opuściły Warszawę. - Apelujemy o spokojne powroty - podkreślił. Frekwencja na marszu w Warszawie. Trzaskowski reaguje na "dane" policji Do nieoficjalnych danych policji ws. frekwencji dotarła Polska Agencja Prasowa, podając że w pochodzie wzięło udział między 100 a 150 tys. osób. Te liczby skomentował prezydent Warszawy. - Martwi mnie, że policja podlega aż tak dużej presji, żeby podawać zaniżone liczby. Samo Metro Warszawskie przewiozło dziś 200 tys. osób więcej, niż normalnie w niedzielę o tej samej porze. To pokazuje, że mobilizacja była absolutnie olbrzymia i te liczby, które podajemy, nie są przesadzone - stwierdził Rafał Trzaskowski w Polsat News. - Najlepszym dowodem jest to, że Donald Tusk skończył mówić godzinę temu, a mimo to dalej tłumy zmierzają w stronę Placu Zamkowego - dodał podczas rozmowy po godz. 16:30.