Dyrektor szpitala: Oczekuję polecenia o wstrzymaniu zabiegów planowych
Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala w Kielcach Bartosz Stemplewski zadeklarował w "Nowym Dniu" z Polsat News możliwość odsunięcia w czasie niektórych zabiegów i skierowania personelu na walkę z koronawirusem. - Oczekuję wyraźnego polecenia, że mamy wstrzymać zabiegi planowe – powiedział lekarz. Postulat poparł Marcin Mikos, zastępca dyrektora w krakowskim szpitalu im. Józefa Dietla.

Dyrektor kieleckiego szpitala, komentując w Polsat News kwestię wolnych miejsc w klinice przyznał, że "łóżko to nie problem, pacjent może je z domu wziąć, ale kto tym pacjentem będzie się opiekować".
- Ja oczekuję wyraźnego polecenia, że mamy wstrzymać zabiegi planowe - ocenił Stemplewski. Dodał, że "trzeba przerzucić siły na tych, którzy nie mogą czekać, a nie na tych, co mogą".
Wyjaśniał, że przesunąć w czasie trzeba zabiegi, na które stan zdrowia pacjentów pozwala i którzy mogą na nie jeszcze zaczekać. - Nie onkologia i szereg zabiegów wymagających niezwłoczności - zapewnił, że te zabiegi powinny być kontynuowane. Jako takie, które można przełożyć, określił operacje ortopedyczne, czy wstawienia endoprotez.
"Pacjent dziś nie ma poczucie bezpieczeństwa"
- Podpisuję się pod tym - powiedział w Polsat News Marcin Mikos, zastępca dyrektora w krakowskim szpitalu im. Dietla.
Mikos podkreślił, że po ostatniej nocy pracownicy są "ekstremalnie zmęczeni". - Jeden z lekarzy prosił mnie o podział dyżurów na odcinki, bo jest po tej nocy po prostu wyczerpany - mówił.
- System to wypadkowa zdarzeń losowych, heroizmu lekarzy, pielęgniarek i ratowników, którzy własnym zaangażowaniem łatają systemowe dysfunkcje - ocenił.
Uznał, że "gwarancją ochrony zdrowia jest to, że pacjent ma poczucie bezpieczeństwa, a dziś tego nie ma".







