Ukradł jeepa w Berlinie, wpadł pod Wrocławiem. Ukrainiec w opałach

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Dolnośląskie służby schwytały obywatela Ukrainy. 22-latek jechał skradzionym w Niemczech jeepem. Mężczyzna chciał utrudnić zlokalizowanie pojazdu, demontując moduł GPS. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Szeroko zakrojona akcja służb na terenie woj. dolnośląskiego. Policjanci z lokalnej drogówki oraz wydziału ds. walki z przestępczością samochodową doprowadzili do zatrzymania 22-latka.
Akcję przeprowadzono na autostradzie A4 pod Wrocławiem. Obywatel Ukrainy jechał samochodem marki Jeep Wrangler.
Okazało się, że skradł go tego samego dnia w Berlinie. Pojazd jest warty około 250 tys. złotych.
Dolnośląskie. Ukrainiec ukradł jeepa, wpadł pod Wrocławiem
Funkcjonariusze namierzyli samochód pomimo wymontowania przez 22-latka modułu GPS, który umożliwiał zlokalizowanie jeepa. Co więcej, Ukrainiec podmienił tablice rejestracyjne auta.
W policyjnym komunikacie czytamy, że zatrzymany "nie był nowicjuszem i dobrze wiedział, jak uniknąć namierzenia pojazdu".
Wobec 22-latka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Mężczyzna wkrótce stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!