Ogień pojawił się przed godz. 6 w pomieszczeniach gospodarczych pubu, znajdującego się w hotelu Sandra Spa w Karpaczu. Płomienie wydobywają się z piwnic, dlatego strażacy byli zmuszeni do demontażu konstrukcji podłogi. Wewnątrz budynku panuje spore zadymienie całej powierzchni obiektu, więc prace gaśnicze są utrudnione. Karpacz: Pożar w hotelu ze spa. Niemal 400 osób ewakuowanych - Na miejscu pracuje 11 zastępów straży pożarnej, nasze prace cały czas trwają - przekazał nam krótko przez godz. 7 kpt. Zakrzewski z jeleniogórskiej PSP. Jak dodał, działania potrwają jeszcze około dwóch godzin. Akcja gaśnicza jest prowadzona także z udziałem kamer termowizyjnych. Za ich pomocą strażacy próbują dokładnie ustalić miejsce zaprószenia ognia. Podłoga jest stale chłodzona wodą. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było zwarcie urządzeń elektrycznych, co z kolei doprowadziło do zapalenia znajdujących się w pobliżu materiałów łatwopalnych. Turyści i obsługa znajdują się w sąsiednim hotelu Początkowo służby mówiły o co najmniej 600 osobach, które musiały opuścić obiekt. Po weryfikacji okazało się, że ich liczba jest mniejsza. Na szczęście według informacji służb nie zgłoszono osób poszkodowanych, a turyści i obsługa zostali ewakuowani do pobliskiego ośrodka. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!