Miliony złotych w kieszeniach radnych Wrocławia. Ujawniono raport

Oprac.: Aleksandra Czurczak
Prawie pięć milionów złotych zarobili radni Wrocławia w spółkach miejskich w ubiegłej kadencji - wynika z raportu opracowanego przez radnych tego miasta Sławomira Czerwińskiego oraz Roberta Suligowskiego. "Nie ma wątpliwości, że taki proceder, mimo, że jest w świetle prawa legalny, to nie ma nic wspólnego z przyzwoitością" - ocenił pierwszy z nich. Samorządowców nie do końca usatysfakcjonowała jednak odpowiedź wrocławskiego prezydenta.

Radni Wrocławia Sławomir Czerwiński z Koalicji Obywatelskiej oraz Robert Suligowski reprezentujący Zielonych wystąpili do prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka z interpelacją w sprawie zatrudniania radnych miejskich w spółkach z udziałem Gminy Wrocław. "Celem jej było przecięcie wszelkich spekulacji i domniemań personalnych" - tłumaczył w mediach społecznościowych Czerwiński.
Radni Wrocławia w miejskich spółkach. Padły słowa o "politycznej korupcji"
Samorządowcy otrzymali odpowiedź, z której wynika, że w poprzedniej kadencji 16 na 37 radnych stolicy Dolnego Śląska było zatrudnionych w spółkach z miejskimi udziąłami, w tym siedmiu w dwóch i więcej. Wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur napisał, iż w obecnej kadencji spółki miejskie nie zatrudniają radnych.
Dodał, że "popiera transparentność w życiu publicznym" i jest za ujawnianiem takich informacji. O podanie bardziej szczegółowych informacji odesłał adresatów do kontaktu z wybranymi Zarządami Spółek.
"Nie ma wątpliwości, że taki proceder, mimo, że jest w świetle prawa legalny, to nie ma nic wspólnego z przyzwoitością, transparentnością władzy samorządowej i ociera się o korupcję polityczną, którą trzeba napiętnować. Cieszy, że w obecnej kadencji Rady Miejskiej Wrocławia proceder ten obecnie nie występuje" - skomentował odpowiedź od wiceprezydenta - Sławomir Czerwiński.
W wywiadzie dla "Gazety Wrocławskiej" radny Suligowski powiedział, że "nie jest usatysfakcjonowany odpowiedzią na interpelację", dodał jednak, że posłuchał rady prezydenta i wystosował "prośbę do spółek o podanie szczegółów: formy zatrudnienia, okresu, zakresu obowiązków i wynagrodzenia, jakie dana osoba otrzymała w tym czasie".
Pięć milionów złotych w kieszeniach radnych Wrocławia. Pojawił się raport
W środę samorządowcy opublikowali opracowany przez siebie raport sporządzony na podstawie danych otrzymanych od spółek miejskich. Wynika z niego, że radni poprzedniej kadencji pełnili różne funkcje w tych w spółkach m.in. doradcze, analityczne, czy koordynacyjne. Przedstawili także spis tych osób oraz ich zarobki.
- Jarosław Charłampowicz - 110 tys. zł brutto w TBS Wrocław sp. z o.o. oraz 755 318 zł brutto w MPWiK S.A. Łącznie 865 318 zł brutto.
- Agata Gwadera - Urlep - 391 106,71 zł brutto w WCT Spartan sp. z o.o. oraz 334 040,22 zł brutto w MPWiK S.A. Łącznie 725 146,93 zł brutto.
- Marta Kozłowska - 176 639,60 zł brutto w WPW S.A. oraz 402 062,94 zł brutto w MPWiK S.A. Łącznie 578 702,54 zł brutto.
- Paweł Karpiński - 498 tys. zł brutto w WPT S.A.
- Bartłomiej Ciążyński - 170 097,57 zł brutto w Stadion Wrocław sp. z o.o., 139 tys. zł netto w WPT S.A., 128 035,50 zł netto w MPWiK S.A. Łącznie 170 097,57 zł brutto i 267 035,5 zł netto.
- Tomasz Motyka - 173 718,85 zł brutto w MPWiK S.A. oraz 160 tys. zł brutto w ZOO Wrocław sp. z o.o. Łącznie 333 718,85 zł brutto.
- Ewa Wolak - 116 tys. zł brutto w Stadion Wrocław sp. z o.o. oraz 205 477,02 zł MPWiK S.A. Łącznie 321 477,02 zł brutto.
- Czesław Cyrul - 262 450,97 zł brutto Wrocławskie Inwestycje sp. z o.o.
- Dominik Kłosowski - 231 tys. zł w WPW S.A.
- Mateusz Jędrachowicz - 173 tys. zł brutto w ZOO Wrocław sp. z o.o.
- Tomasz Hanczarek - 99 tys. zł brutto w WPT S.A.
- Jerzy Skoczylas - 91 128,87 zł brutto w MPK Wrocław sp. z o.o.
- Dariusz Ślusarek - 65 tys. zł brutto w WPT S.A. oraz 720 zł brutto w MPK Wrocław sp. z o.o. Łącznie 65 720 zł brutto.
- Jarosław Krauze - 64 018,71 zł brutto w WPW S.A.
- Bohdan Aniszczyk - 45 tys. zł brutto w WPW S.A.
- Piotr Uhle - 24 661,55 zł brutto w TBS Wrocław sp. z o.o.
Zatrudnianie radnych miejskich w spółkach należących do miasta nie jest niezgodne z prawem, jednak jak twierdzi Robert Suligowski w wywiadzie dla "Gazety Wrocławskiej", powoduje to konflikt interesów. - Przykładowo wtedy, kiedy radny głosuje w sprawie podwyższenia kapitału w spółce, w której jest zatrudniony. To klasyczny przypadek, kiedy radny powinien być wyłączony z głosowania. Dotychczas nie wiedzieliśmy, że radni głosowali w sprawach swoich spółek, w których pobierali cichaczem wynagrodzenie - mówił.
Z opublikowanego raportu wynika, że łącznie radni miejscy byłej, VIII kadencji, w spółkach miejskich zarobili pięć milionów złotych.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!