Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc, często występuje w mediach w roli eksperta w tematach dotyczących COVID-19. Gdy rozmawiamy o szczepieniu się w podhalańskich gminach, przyznaje, że ma obawy przed wypowiadaniem się w niektórych tematach. - Staram się już nie wypowiadać w kontekście ograniczania swobód dla antyszczepionkowców. Po dwóch czy trzech wypowiedziach, w których wyraziłem przekonanie, że obostrzenia dla osób osoby niezaszczepionych powinny zostać utrzymane, zacząłem otrzymywać niepokojące wiadomości - wyznaje w rozmowie z Interią. I dodaje: - To są groźby karalne. Antyszczepionkowcy wprost wypowiadają chęć odebrania życia mi i mojej rodzinie. Piszą, że mnie znajdą, że będą mnie nachodzić, a w końcu zabiją. "Oglądaj się za siebie" Otrzymaliśmy od lekarza screeny tych wiadomości. "Będę wypatrywał twojego szpetnego ryja na mieście". "Ty nie jesteś człowiekiem, Ty jesteś zbrodniarzem". "Oglądaj się za siebie". "Rachunek za brednie covidowe leży już w postaci aktu oskarżenia i wyroku śmierci". Karauda: To przerażające Lekarz Tomasz Karauda mówi, że jest już w trakcie procedury zgłaszającej groźby organom ścigania. - Mam mnóstwo dowodów i mam nadzieję, że osoby mi grożące zostaną pociągnięte do odpowiedzialności - dodaje. - O takich zdarzeniach trzeba głośno mówić. Chcemy dobrze i propagujemy wiedzę znaną na całym świecie, popularyzowaną przez naukowców. Ludzie mi grożą, a nie raz widzieliśmy jak nienawiść rodziła zbrodnie. Ja nie mam ochroniarzy. Mam przestać się wypowiadać ze strachu przed utratą życia? To przerażające, jak wiele zła w nas siedzi. Dyskutujmy, ale nie rzucajmy się sobie do gardeł - podsumowuje lekarz. Groźby i "hektolitry hejtu" Tomasz Karauda jest kolejnym lekarzem, który w związku z pandemią koronawirusa i wypowiedziami w jej kontekście otrzymuje groźby. - Każda osoba publiczna, która wypowiada się na temat pandemii COVID-19, dostaje różnego typu groźby. Ja z uwagi na to, iż jestem w przekazywaniu tej wiedzy bardzo aktywny, stałem się celem ruchów antykoronawirusowych. Większość nieakceptowalnych wiadomości otrzymuję na Messengera, ale także na adres e-mail, a niektórzy wysyłają mi nawet SMS-y - mówił nam dr Bartosz Fiałek, lekarz i specjalista w dziedzinie reumatologii. - Na nas, medyków, spływają hektolitry hejtu - oceniła też w rozmowie z nami dr Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. - Są też groźby. W moim przypadku nasila się to zawsze, gdy wypowiem się gdzieś lub wystąpię w telewizji - dodaje. Podobnie, jak dr Fiałek, w ostatnim czasie otrzymuje wiadomości z groźbą postawienia jej przed "międzynarodowym trybunałem" za mówienie o pandemii koronawirusa.