Natalia (imię bohaterki zmienione) wybiera się z partnerem i córką do Grecji. Gdy tylko zaczęła przeglądać oferty biur podróży, przeraziła się. - Ceny oszalały. Za nasza trójkę, na tydzień, wyszło 8800 zł - mówi Interii. I wskazuje, że to wcale nie była najdroższa opcja. Ta sama oferta, tylko dwa tygodnie później, kosztuje już 1500 zł więcej od osoby. Mimo wysokich cen w ogóle nie brała pod uwagę tego, by zrezygnować z wakacji za granicą. - Tęsknimy za powiewem normalności. Córka urodziła się w 2019 roku. Kiedy miała siedem miesięcy zaczęła się pandemia. Planowane wstępnie wakacje ograniczyły się więc do krótkiego pobytu nad polskim morzem. Rok temu też baliśmy się lecieć, bo testy, bo co jeśli na miejscu się okaże, że zachorowaliśmy i spędzimy cały urlop zamknięci w hotelowym pokoju. W tym roku ten głód wylotu był już ogromny - tłumaczy Natalia. I dodaje, że wśród znajomych zauważyła podobny trend: mimo cen zdecydowanie wyższych niż wcześniej, bardzo dużo osób albo już poleciało na wakacje, albo planuje niebawem to zrobić. - Tak, jakby się bali, że za jakiś czas może będzie jeszcze drożej. Ludzie są też bardzo stęsknieni za "dawnym" życiem. Pandemia zrobiła swoje. Sporo osób mówi, że nie byli nigdzie od 3 lat, bo ostatnie "normalne" wakacje to 2019 r. i już się nie mogą doczekać, aż polecą gdziekolwiek - relacjonuje nasza rozmówczyni. Za drogo w Polsce Na wakacje do Turcji leci niedługo Marta. - To będzie moja trzecia podróż do tego kraju, latam co drugi rok. Jest około 1000-1500 zł drożej w porównaniu do lat ubiegłych. Płacimy 6100 zł za dwie osoby na osiem dni. W 2019 roku za trzy osoby zapłaciliśmy 5500 - mówi Interii. Pytana, czy te ceny nie zraziły rodziny do kupna wycieczki, odpowiada: - Nie, bo rok temu byliśmy w Zakopanem na tydzień i wydaliśmy około 6000 zł. Za tę cenę mamy wakacje w Turcji - podkreśla Marta. I faktycznie - według analiz Travelplanet.pl, polskiego portalu internetowego prowadzącego sprzedaż wycieczek zagranicznych, Polska znalazła się w ogonie rankingu najpopularniejszych kierunków na lato w biurach podróży. Powód? Koszt takich wakacji w ciągu ostatniego półtora miesiąca wzrósł o ponad 20 proc. Według wyliczeń portalu, za tygodniowe wakacje nad Bałtykiem we wrześniu w hotelu 4* z dwoma posiłkami zapłacimy poniżej 1500 zł, ale już czerwcu trzeba przygotować co najmniej 1600 - 1800 zł na osobę. W czasie wakacji szkolnych jest jeszcze drożej, oferty nie schodzą poniżej 2000 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty dojazdu i słone opłaty za parkowanie auta w nadmorskich kurortach. Więcej rezerwacji niż w ubiegłym roku Jacek Kałucki, rzecznik prasowy Travelplanet.pl, mówi Interii: - Rezerwacje na lato (terminy 1.06-30.09) do 12 maja wielokrotnie przewyższają te złożone do 12 maja 2021 na lato 2021. - Proszę jednak pamiętać, że w ubiegłym roku w tym czasie w zasadzie dopiero ruszały szczepienia na COVID-19, a dopiero około 20 maja rząd określił program szczepień dla 30-40 latków, co spowodowało prawdziwą eksplozję rezerwacji, która pod koniec maja dobiła do poziomu majowej sprzedaży z analogicznego okresu rekordowego dla turystyki 2019 roku. Proszę również pamiętać, że w 2021 roku dopiero w czerwcu wiele popularnych krajów liberalizowało zasady wjazdu dla zaszczepionych bądź wręcz otwierało granice, a kwesta europejskich paszportów covidowych była w maju w fazie wstępnych uzgodnień. Dziś już od dłuższego czasu wiadomo, że zaszczepieni mogą pojechać prawie wszędzie na zasadach sprzed pandemii, a niezaszczepieni na takich samych zasadach do wielu popularnych pod względem turystycznym krajów - tłumaczy Jacek Kałucki. I dodaje, że sezon wakacyjny z powodu COVID-19 w 2020 roku praktycznie nie istniał, więc trudno porównywać rezerwacje z obecnego sezonu do tego właśnie czasu. Najczęściej rezerwowane są wakacje dla dwóch osób - to 48 proc. rezerwacji. Na drugim miejscu są wakacje dla czterech osób - 22 proc., później dla sześciu - 18 proc. 12 proc. rezerwacji to te dla 3, a 7 proc. - dla 5 osób. Wakacje solo to w tym sezonie 3 proc. rezerwacji. - Odsetek dzieci w rezerwacjach przekracza 20 procent - to wysoki wskaźnik, zważywszy na fakt, że dane obejmują miesiące poza wakacjami szkolnymi - komentuje rzecznik prasowy Travelplanet.pl. Najpopularniejsze kierunki Z danych portalu wynika też, że w sezonach 2020 i 2021 w pierwszej dziesiątce były egzotyczne kierunki podróży, ale spowodowane to było właśnie licznymi ograniczeniami, więc turyści wybierali na te sezony Dominikanę, Kostarykę czy Meksyk. Obecnie liderem w rezerwacjach jest Turcja. Na drugim miejscu jest Grecja - Zmniejsza się dystans pomiędzy Turcją a Grecją. W marcu wynosił on ponad 15 punktów procentowych, na początku maja to nieco ponad 10 pp. Zwykle Turcja przodowała we wczesnych rezerwacjach, ponieważ tu sprzedaje się wyjątkowo dużo wakacji w standardzie 5*, a ten klienci wolą zarezerwować wcześniej - mówi Radosław Damasiewicz, prezes Travelplanet.pl. - Zmniejszanie dystansu pomiędzy tą dwójką będzie się pogłębiać po komunikacie greckich władz, znoszących wszelkie covidowe obostrzenia związane z wjazdem do tego kraju. W Turcji wciąż niezaszczepieni muszą okazać testy covidowe - przypomina Damasiewicz. I dodaje, że mocno wzrosły ceny ofert do Egiptu. Ten, choć jest w czołówce, interesuje podróżujących coraz mniej. - Kwestią czasu wydaje się wskoczenie Bułgarii z 4. na 3. pozycję po wczesnym zniesieniu wszelkich obostrzeń covidowych dla turystów i najniższych cenach ofert na tym kierunku - ocenia prezes Travelplanet.pl. Bułgaria i Cypr - Kiedy w Polsce branża turystyczna została pozostawiona samej sobie, to właśnie Bułgaria, zmagająca się z wyższą inflacją, dopłaca zagranicznym touroperatorom do każdego turysty, który przyleci czarterem do tego kraju - komentuje Radosław Damasiewicz. Wakacje w Bułgarii we wrześniu razem z przelotem to koszt około 1200 zł. W okresie wakacji szkolnych - 1600-1800 zł. Atrakcyjny dla turystów może być też Cypr. Dlaczego? - Tego lata zabraknie turystów z Rosji, więc tu oferty pobytu są nieco tańsze niż te rezerwowane zimą - wskazuje prezes Travelplanet.pl. Wakacje w tym miejscu kosztują około 2000 zł. Niestety Travelplanet.pl nie ma dobrych wieści dla turystów. - Nie ma co chyba jednak liczyć na niższe ceny wakacji, bo zapowiedziane sankcje na import ropy z Rosji spowodują wzrost cen paliwa lotniczego a tym samym i cen w biurach podróży - podsumowuje prezes Radosław Damasiewicz.