Pod koniec stycznia Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych przygotowała specjalną ankietę, aby zbadać, na ile zmiany podatkowe wprowadzone rządowym programem Polski Ład wpłynęły na wysokość wynagrodzenia pielęgniarek i położnych. - Na chwilę obecną prawie 4 tys. pielęgniarek i położnych wypełniło ankietę. Można jednak śmiało powiedzieć, że wśród ankietowanych większość straciła przez Polski Ład - mówi Interii Mariola Łodzińska, wiceprzewodnicząca Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Około 40 proc. pielęgniarek i położnych zobaczyła do 500 zł mniej w swoim wynagrodzeniu, a około 30 proc. powyżej 500 zł. Nieliczne osoby nie zyskały ani nie straciły, a pojedyncze pielęgniarki i położne zyskały. Jeden etat Izba pytała ankietowanych między innymi o to, w ilu miejscach są zatrudnieni. - Około 49 procent w jednym, ale 38 proc. już w dwóch miejscach, natomiast 10 proc. w trzech i więcej. To, co nas zaniepokoiło, to deklaracja, że 24 osób proc. osób, które pracują w kilku miejscach prawdopodobnie dokona zmiany zatrudnienia z uwagi, że przez straty w wynagrodzeniu ograniczą zatrudnienie do jednej placówki - przyznaje Łodzińska. Dużo odpowiedzi udzieliły pielęgniarki i położne pobierające świadczenie emerytalne, które nadal pracują w zawodzie. - To są osoby, które poprzez swoją aktywność zawodową "ratują" system ochrony zdrowia, jednak obawiamy się, że niekorzystne zmiany w wynagrodzeniu mogą doprowadzić do decyzji, że już nie będą chciały tego robić i zrezygnują z pracy, skoro na tym tracą. Można nazwać to paradoksem, gdzie poprzez nowe przepisy podatkowe ukarano tych, którzy zostali i pracują dalej - stwierdza nasza rozmówczyni. - Na podstawie tych danych można przypuszczać, że wszyscy na tym stracimy i to odczujemy. Straci szpitalnictwo, podstawowa opieka zdrowotna, ale także opieka długoterminowa domowa, ona może się wręcz załamać - ocenia Mariola Łodzińska. "Ograniczam liczbę dyżurów" Monika, pielęgniarka z 27-letnim stażem, mówi Interii: - Straciłam około 200 zł. Pracuję na jednym etacie, bo pomagam córce w wychowywaniu dzieci. Młodsza córka skończyła studia i zaczęła pracę, sama się utrzymuje. Gdyby nie to, nie wiem, jak utrzymałabym siebie i dziecko na studiach za taką pensję. Dramat. Ocenia, że przez tę obniżkę "podziękowano" jej za trudny zawodu. Wojciech Wiśniewski, pielęgniarz, przyznaje, że na razie na Polskim Ładzie nie stracił, ale wprowadzone zmiany skłoniły go do jednego ruchu. - Dzięki obciążeniom, jakie na mnie nakłada, czyli chociażby dodatkowa składka zdrowotna i brak możliwości jej odliczenia, przeliczyłem, że nie opłaca mi się pracować na dwóch etatach. Ograniczam maksymalnie liczbę dyżurów w szpitalu - przyznaje w rozmowie z Interią. - W związku z niedoborami personelu, szpitale będą mieć kolejny problem. Zapewne część osób zrobi tak, jak ja. Jakoś opieki pogorszy się, bo będzie jeszcze mniej pielęgniarek w systemie - podkreśla. Rozmowy z premierem Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych zbiera odpowiedzi na ankietę do końca lutego. - Wyniki ankiety będą podstawą do podjęcia rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim w tej sprawie. Według barometru zawodów medycznych w dalszym ciągu pielęgniarki i położne są w grupie zawodów deficytowych i będą nadal w najbliższych latach. Trzeba to uwzględnić i pomyśleć nad natychmiastowymi rozwiązaniami, które to zatrzymają, a wręcz sprawią, że pielęgniarek i położnych będzie więcej - podsumowuje Mariola Łodzińska. Według danych NIPIP w systemie jest 266 tys. aktywnie wykonujących zawód pielęgniarek i położnych. Strona rządowa komentuje Do naszego artykułu po południu odniosło się oficjalne konto Polskiego Ładu na Twitterze. "Zgodnie z Rozp. Ministra Finansów z 7.01.2022 r. w przypadku pracowników czy zleceniobiorców osiągających miesięczny przychód do 12 800 zł brutto, wys. zaliczek na PIT powinna być pobierana w wys. nie wyższej niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach obowiązujących w 2021 r." - czytamy. Dodano, że "jeśli pracownik otrzymał niższe wynagrodzenie za styczeń, to dostanie wyrównanie od pracodawcy".