O nowym zakazie na Białorusi poinformowała w sobotę państwowa białoruska agencja BELTA. Jak przekazała, w rejestrze niebezpiecznych produktów ukazały się produkty takich popularnych polskich marek, jak Sinsay, Reserved czy House. Chodzi m.in. o kurtki, swetry, kamizelki, bluzki i bieliznę dziecięcą, ale to nie wszystko. Zakaz obejmuje też męskie koszule, damskie piżamy, koszule nocne, szorty i spodnie. Białoruś. Polska odzież i obuwie uznane za niebezpieczne Powodem usunięcia z białoruskiego rynku wymienionych elementów garderoby ma być fakt, że nie spełniają one wymogów technicznego regulaminu Unii Celnej "O bezpieczeństwie produktów przeznaczonych dla dzieci i młodzieży". Jak tłumaczy BELTA, kluczowe są tu wskaźniki higroskopijności (zdolności wchłaniania wilgoci) albo też przepuszczalności powietrza. Te drugie przeważają w eliminacji produktów dla dorosłych. Ograniczenia dotyczące wwozu i sprzedaży towarów wejść mają w życie niebawem, bo już w poniedziałek. Alaksandr Łukaszenka odcina się od Zachodu. Celem relacje z Chinami W maju o wycofaniu się z białoruskiego rynku zadecydowało samodzielnie polskie przedsiębiorstwo obuwnicze Wojas. Firma postanowiła definitywnie zerwać ze sprzedażą na Białorusi z powodu wprowadzanych przez białoruski reżim kolejnych obostrzeń. Alaksandr Łukaszenka postanowił bowiem wzmocnić relacje gospodarcze z Chinami, co spowodowało wielką ekspansję produktów z państwa środka. Zrobił to wprowadzając regulacje prawne utrudniające funkcjonowanie na Białorusi zachodnich biznesów. Jedną z form prowadzenia wojny z nimi są m.in. nasilające się kontrole przeprowadzane przez funkcjonariuszy KGB, regularnie sprawdzających m.in. czy firmy płacą na czas pracownikom i czy wywiązują się z finansowych zobowiązań wobec państwa. Źródło: BELTA, Interia --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!