Gazeta podkreśliła, że od miesięcy obserwuje się znaczny wzrost liczby rosyjskich aktów sabotażu na Zachodzie. W artykule przypomniano m.in. doniesienia o planie zamachu na szefa niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall oraz historię płonącej paczki, która miała trafić w Lipsku na pokład samolotu. Władze w Berlinie podejrzewają, że za te próby ataku odpowiedzialna jest Rosja. Zdaniem "Die Welt" rosyjskie ataki udowadniają ogromną asymetrię między dwiema stronami konfliktu w Ukrainie. "Podczas gdy Zachód nadal robi wszystko, (...) aby uniknąć bezpośredniego wciągnięcia w wojnę, Moskwa ze swojej strony nie wykazuje żadnej powściągliwości i od dawna prowadzi prawdziwą 'wojnę cieni' przeciwko Europie" - czytamy w dzienniku. Rosyjskie próby sabotażu na Zachodzie. Niemcy "chowają głowę w piasek" Według "Die Welt" wśród zachodnich polityków powszechny jest nadal ciągły strach przed "eskalacją" i dlatego "wolą oni chować głowy w piasek". Zachód reagował do tej pory defensywnie na rosyjskie ataki, prowadząc dochodzenia czy piętnując publicznie Moskwę. Jednak - zdaniem niemieckiego dziennika - podejście to nie ma żadnego wpływu na działania "bezwstydnego reżimu" na Kremlu i nie pozwala na osiągnięcie jakiegokolwiek efektu odstraszającego, który zmusiłby Moskwę do przemyślenia swojego stanowiska. "W rzeczywistości Zachód miałby do dyspozycji wiele instrumentów, aby ukarać Rosję za jej 'wojnę cieni' przeciwko Europie" - ocenił "Die Welt". Według dziennika państwa zachodnie mogłyby m.in. znieść ograniczenia wobec Ukrainy dotyczące użycia broni dalszego zasięgu przeciwko celom w Rosji lub w końcu dostarczyć więcej tego uzbrojenia Kijowowi. "Dałoby to Moskwie jasno do zrozumienia, że taka wojna hybrydowa przeciwko Europie nie pozostanie bez konsekwencji" - podkreślono. Rosyjskie akcje sabotażowe na Zachodzie. Niemieckie media: Najwyższy czas na aktywność W "Die Welt" przypomniano też, że na akty sabotażu podatne są rosyjskie linie zaopatrzenia, wykorzystywane w celu kontynuowania wojny z Ukrainą, a także infrastruktura eksportu energii, która finansuje dużą część inwazji. "Sensowne byłoby, na przykład, aby zachodnie służby wywiadowcze współpracowały z rosyjskimi grupami oporu i ukraińskimi służbami specjalnymi, które zdobyły duże doświadczenie w tej dziedzinie" - czytamy w dzienniku. "W każdym razie najwyższy czas, aby Zachód nie tylko nadal biernie znosił rosyjskie ataki, ale sam stał się aktywny, ponieważ prezydent Rosji postępuje zgodnie z zasadą szefów mafii: dopóki nie napotyka prawdziwego oporu, po prostu działa" - podkreślono w "Die Welt". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!