Zamach stanu w Sudanie. Bojówki ogłosiły, że zajęły pałac prezydencki

Michał Blus

Oprac.: Michał Blus

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
151
Udostępnij

Trwają walki między rządową armią a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) w Chartumie i innych miastach Sudanu. RSF przekazały, że przejęły kontrolę nad pałacem prezydenckim w stolicy. Armia zaprzecza tym doniesieniom.

W Chartumie doszło do ataku sił paramilitarnych na pałac prezydencki
W Chartumie doszło do ataku sił paramilitarnych na pałac prezydenckiAFP

W "komunikacie do ludu" dowódcy paramilitarnych oddziałów oświadczyli, że oprócz pałacu prezydenckiego mają "pod kontrolą" lotnisko w Chartumie", a także "kilka baz w różnych prowincjach" oraz dwa inne lotniska - w Merowe i w Al-Ubajjid.

Sobotnie starcia zbrojne w Sudanie to efekt utajonej od tygodni rywalizacji między dwoma generałami - rządzącym de facto krajem dowódcą armii Abdelem Fattahem al-Burhane i przywódcą RSF Mohammadem Hamdanem Daglo, znanym jako "Hemedti".

Podczas puczu w październiku 2021 r. obaj generałowie tworzyli wspólny front w celu "ochrony ludności cywilnej przed władzą". Jednak z biegiem czasu Hemedti potępił zamach stanu, stając po stronie cywilów, przez co wszedł w konflikt z al-Burhane. Spór między dwoma najważniejszymi w tym afrykańskim kraju generałami uniemożliwił zażegnanie wewnętrznego kryzysu politycznego.

W sobotę polityczna rywalizacja przekształciła się w zbrojne walki, a obie strony oskarżyły się wzajemnie o rozpoczęcie ataków.

Armia zaprzeczyła informacjom oddziałów paramilitarnych

Dowódcy RSF, które skupiają w swoich szeregach byłych milicjantów z wojny w Darfurze, oświadczyli, że "rano zostali zaskoczeni przybyciem dużego kontyngentu armii, który okrążył ich obóz w Sobie" i oskarżyli w komunikacie prasowym rządowe wojsko o "zaatakowanie ich wszelkiego rodzaju ciężką i lekką bronią".

Z kolei rzecznik armii generał Nabil Abdallah oświadczył, że za konflikt odpowiadają RSF, które "zaatakowały bazy wojskowe w Chartumie i innych miejscach w Sudanie".

"Armia spełnia swój obowiązek ochrony ojczyzny" - stwierdził Abdallah. Potwierdził, że wojsko rozmieściło w całej stolicy pojazdy opancerzone, które miały blokować dostęp do pałacu prezydenckiego, mostów prowadzących na przedmieścia i kwatery głównej Sztabu Generalnego.

Siły paramilitarne stwierdziły następnie, że przejęły kontrolę nad pałacem prezydenckim, który jest faktyczną siedzibą Abdela Fattaha al-Burhane. Armia w komunikacie zaprzeczyła tym informacjom i oświadczyła, że siły powietrzne kraju prowadzą operacje "mające na celu konfrontację z potężnymi oddziałami paramilitarnymi".

Jak pisze agencja AFP pierwsze oznaki konfliktu między obydwoma formacjami dały się zauważyć już w czwartek, gdy armia określiła jako "niebezpieczne" rozmieszczenie sił paramilitarnych w Chartumie i innych miastach Sudanu "bez zgody lub najmniejszej koordynacji z dowództwem sił zbrojnych". Następnie dowódcy wojskowi zaczęli mówić o zbliżającym się "historycznym punkcie zwrotnym".

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Wawrzyk w "Gościu Wydarzeń" o Miedwiediewie: Wypisuje bzdury
      Wawrzyk w "Gościu Wydarzeń" o Miedwiediewie: Wypisuje bzduryPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na