Nowe rozporządzenie w sprawie "uwolnienia" florenckich murów znalazło się w regulaminie straży miejskiej, która będzie egzekwować przestrzeganie zakazu. Nie dotyczy on natomiast owoców, warzyw i kwiatów. Przedstawiciele władz miasta odnotowali, że w ostatnich latach nasiliło się zjawiska wywieszania wszelkich towarów przed sklepami i ich ustawiania na chodnikach, co utrudnia przejście oraz często oszpeca zabytkowe mury kamienic. Właścicieli sklepów ostrzeżono, że natychmiast zaczną się kontrole. Przewidziano też konfiskatę towarów eksponowanych na zewnątrz. Podatek od jedzenie na wynos? "Olej czy keczup nie działają dobrze na piaskowiec" We Florencji pojawiały się już wcześniej bardziej radykalne pomysły troski o jej wygląd. Dyrektor słynnej tamtejsze Galerii Uffizi Eike Schmidt apelował niedawno o to, by wprowadzić w mieście podatek od jedzenia sprzedawanego na wynos. Jak argumentował, zbyt kosztowne jest sprzątanie plam oliwy i sosów z chodników, posadzek oraz krużganków. Dodatkowym podatkiem, stwierdził szef galerii sztuki, należałoby obłożyć lokale, które nie oferują klientom stolików i zmuszają ich do jedzenia na ulicy. W rezultacie wszędzie w historycznym centrum na chodnikach i na posadzkach zabytków można codziennie zobaczyć tłuste plamy po oliwie, sosie do pizzy i kanapkach - stwierdził. - Olej czy keczup nie działają dobrze na szary piaskowiec we Florencji. Trzeba to czyścić od razu, bo inaczej przenika i plami na stałe - dodał Schmidt.