Tym samym po raz pierwszy Watykan przyznał, że nagłośniona niedawno przez media transakcja zakupu przed pięcioma laty kamienicy w Londynie za około 200 milionów euro budzi wątpliwości. W sprawie tej wszczęto postępowanie na początku października, czego rezultatem było zawieszenie w obowiązkach pięciorga pracowników m.in. innymi Sekretariatu Stanu i przeszukanie ich biur. "Teraz trwają prace, by wszystko wyjaśnić" - powiedział kardynał Parolin dziennikarzom w Rzymie. Gdy w połowie października z Watykanu wyciekły do mediów dane i zdjęcia osób objętych dochodzeniem, będące w dyspozycji tamtejszej żandarmerii, dymisję złożył po 20 latach służby jej dowódca Domenico Giani. Jak wyjaśniono, uczynił to w poczuciu odpowiedzialności za ujawnienie dokumentów, choć sam nie ponosi za to bezpośredniej winy. Włoski tygodnik "L'Espresso", który pierwszy poinformował o śledztwie wszczętym wobec pracowników Watykanu, twierdzi, że część pieniędzy na zakup kosztownej kamienicy pochodziło ze świętopietrza, a więc z datków przeznaczonych między innymi na dobroczynną działalność papieża. Kardynał Parolin zapytany przez dziennikarzy o to, jak jego zdaniem zarządzane jest świętopietrze, odparł: "Sądzę, że dobrze". Watykan się tłumaczy "Inwestycja Watykanu w kamienicę w Londynie została przeprowadzona zgodnie z prawem" - zapewnił we wtorek prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Becciu. Podkreślił, że Stolica Apostolska zawsze inwestowała w nieruchomości. Kardynał Becciu, który był wcześniej substytutem, czyli zastępcą sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, skomentował sprawę będącego obecnie przedmiotem dochodzenia w Watykanie - zakupu w 2014 roku kamienicy w centrum Londynu za sumę około 200 milionów euro. "Czemu miałoby to być nieprzezroczyste?" - zapytał prefekt w rozmowie z agencją Ansa. Tak odniósł się do słów sekretarza stanu kardynała Pietro Parolina, który wcześniej tego dnia powiedział dziennikarzom: "To nieprzezroczysta operacja, którą teraz się wyjaśni". Kardynał Becciu podkreślił: "Praktyką jest to, że Stolica Apostolska inwestuje w nieruchomości, zawsze to robiła - w Rzymie, w Paryżu, w Szwajcarii, a także w Londynie. Pius XII jako pierwszy nabył nieruchomości w Londynie". "Przedstawiono nam propozycję tej historycznej i artystycznej kamienicy i kiedy do tego doszło i transakcja została zrealizowana, nie było niczego nieprzezroczystego. Inwestycja była legalna i zarejestrowana zgodnie z prawem" - oświadczył dostojnik, dawniej drugi co do ważności przedstawiciel Sekretariatu Stanu. Kardynał skomentował też twierdzenia włoskiego tygodnika "L'Espresso", który informując o śledztwie wszczętym wobec pracowników Watykanu, napisał, że część pieniędzy na zakup kosztownej kamienicy pochodziła ze świętopietrza, a więc z datków przeznaczonych między innymi na dobroczynną działalność papieża. Kardynał Becciu powiedział, że nieprawdziwe są zarzuty, jakoby - jak to ujął - "bawił się i majstrował przy pieniądzach dla ubogich". "W Sekretariacie Stanu mieliśmy fundusz nazwany "pieniądze dla ubogich", bo dla nich były przeznaczone. Jeśli natomiast za pieniądze dla ubogich uważa się świętopietrze, to musimy wyjaśnić: świętopietrze nie jest tylko na działalność dobroczynną papieża, ale także na wsparcie jego posługi duszpasterskiej" - zaznaczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Dodał, że stawiane mu zarzuty mają na celu "obrzucenie go błotem". "Odrzucam je w sposób kategoryczny" - oświadczył. Zapewnił, że "ma czyste sumienie" i że zawsze działał w interesie Stolicy Apostolskiej, a nigdy we własnym.